Jak informuje portal nczas.com holenderka Jenny Douwes została skazana na miesiąc więzienia z zawieszeniem za obronę holenderskiej tradycji w zabawach dla dzieci – donosi dziennik De Telegraaf.
Tradycja świętego Mikołaja jest niezwykle popularna w Holandii. Święty Mikołaj wraz z asystentami wręczają prezenty dzieciom, przechodząc od komina do komina.
Jednak jakaś garstka ludzi zaczęła protestować, wzbudzając zainteresowanie mediów. Lewicowi ekstremiści i grupy ludności o czarnej tożsamości zaczęły burzyć się przeciw tej tradycji.
Problem polega na tym, że asystenci, przyboczni świętego Mikołaja, czarni Petesi, mają twarze pomalowane na czarno sadzą, co według lewaków oznacza, że czarni służą białym. Przeto zaczęli grozić użyciem przemocy.
Kiedy święty Mikołaj przybył oficjalnie do fryzyjskiego miasta Dokkum, lewicowy burmistrz miasta zaprosił kilka ekstremistycznych grup na tę zabawę.
Wtedy Jenny Douwes zdecydowała się zorganizować protest, aby zablokować te grupy i zapewnić dzieciom bezpieczną zabawę. 34 woluntariuszy blokowało dojazd autobusu z czarnymi aktywistami.
Mimo że Jenny na wezwanie policji natychmiast zawiesiła blokadę, to nie uniknęła prawnych konsekwencji. Została skazana na miesiąc więzienia z zawieszeniem oraz na 6-tygodniową pracę społeczną związana z „reedukacją” dotyczącą poszanowania praw do protestu.
W porównaniu z innymi podobnymi sprawami wyrok Jenny’ego jest uważany za skrajnie wysoki, a proces ten został nawet nazwany „procesem politycznym”. Ocenia się, że został wydany w takiej wysokości, aby udobruchać skrajnych lewaków i grupy czarnej ludności.
To bardzo przykre, że w lewackiej Holandii już nawet matka chroniąca swe dzieci jest postrzegana jako w róg. Z drugiej strony ciężko się dziwić. Przecież według socjalistów dzieci są państwowe…
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!