Arnold van Doorn, polityk Partii na Rzecz Jedności, domaga się od władz otwarcia plaży, która byłaby „halal” – informuje Jihad Watch. Według Van Doorna, w Holandii musi powstać plaża, która „nie wykluczałaby” muzułmanów, jako że muzułmanie czują się „nieprzyjemnie wśród skąpo odzianych, brzydkich ludzi”.
Jego zdaniem, muzułmanie czują się nieswojo na większości plaż.
„Nie tylko muzułmanie, ale także wielu innych mieszkańców czuje się nieswojo z powodu pojawienia się bardzo skąpo ubranych plażowiczów” – napisał do Rady Miasta Hagi.
„Ponadto zwłaszcza kobiety wskazują, że coraz częściej spotykają się z niechcianymi aluzjami i zachowaniami ze strony osób płci przeciwnej podczas wizyt na plaży” – dodał.
Twierdzi on, że Haga powinna w związku z tym zastanowić się, czy byłoby możliwe wydzielenie części plaży dla muzułmanów.
„W końcu jest też plaża dla nudystów, małej grupy entuzjastów, więc dlaczego nie zaprojektować fragmentu plaży dla społeczności muzułmańskiej” – argumentuje Van Doorn.
Ośrodki plażowe Halal funkcjonują już między innymi w kurortach nadmorskich w Turcji i Indonezji. Na takich plażach muzułmanie mogą cieszyć się słońcem, nie naruszając swoich przepisów religijnych. Tak na przykład mężczyźni i kobiety opalają się oddzielnie na Lombok.
Van Doorn dołączył do Partii Wolności (anty-islamskiej partii Geerta Wildersa) w 2010 r., a w 2013 roku – po przejściu na islam – przeszedł do Islamskiej Partii na Rzecz Jedności. W 2016 r. został skazany za sprzedaż narkotyków nieletnim i posiadanie zabronionego pistoletu hukowego.
/Voice of Europe/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!