Jak donosi portal olsatnesw.pl holenderski rząd pracuje nad przepisami, które umożliwią pochówek poprzez rozpuszczanie ciała w chemicznej cieczy. Kości, które pozostają po hydrolizie alkalicznej, można umieścić w urnie i zwrócić krewnym. Natomiast powstałą ciecz proponuje się wykorzystywać do nawożenia pól lub do produkcji biogazu.
Holenderska minister spraw wewnętrznych Kajsa Ollongren, zapowiedziała legalizację hydrolizy alkalicznej. W przyszłym roku ma przedstawić projekt odpowiedniej ustawy.
Po rozpuszczeniu ciała w gorącej cieczy chemicznej pozostają kości i płyn. Porowate białe kości (fosforan wapnia) można z łatwością zgnieść w dłoni (chociaż używa się raczej granulatora), zostają przekształcone w biały proszek i można umieścić je w urnie, tak jak po kremacji. W przypadku pozostałej cieczy rozważa się wykorzystać do nawożenia pól lub produkcji biogazu.
Holenderska ustawa o usługach pogrzebowych stanowi, że ciała zmarłych można pochować, poddać kremacji lub przekazać nauce. W wyjątkowych okolicznościach dopuszcza się również “grób marynarza” – pochówek na morzu, rozsypanie prochów.
Jednak biorąc pod uwagę pojawiające się nowe techniki, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zwróciło się do Rady ds. Zdrowia o zbadanie możliwości dopuszczenia innych form usług pogrzebowych.
Według ekspertów hydroliza alkaliczna jest metodą “bezpieczną (dla środowiska – przyp. red.), godną i trwałą”.
Branża pogrzebowa jest pozytywnie nastawiona do propozycji. Metoda stosowana jest obecnie w Kanadzie, Australii i niektórych stanach USA.
Cywilizacja śmierci w pełnej krasie…
Źródło: polstanews.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!