Tomasz Cukiernik został jakiś czas temu zapytany, czy jest jakieś graficzne zestawienie dotacji z Unii Europejskiej z inwestycjami, bowiem mierżą go argumenty w stylu: „bez Unii to byśmy nawet autostrad i dróg nie mieli”, albo: „tyle muzeów i skateparków pobudowali”.
Za przykład Tomasz Cukiernik wziął ostatni rok przedpandemiczny. Wtedy – zgodnie z informacją Ministerstwa Finansów – transfery finansowe z Brukseli do Warszawy wyniosły 16,28 mld euro, czyli w przeliczeniu po ówczesnym kursie euro – 70 mld zł. Od tego trzeba odjąć polską składkę członkowską do Unii Europejskiej, która wyniosła 5,05 mld euro, czyli 21,7 mld zł. Oznacza to, że w 2019 roku saldo przepływów finansowych Polska–UE wyniosło 48,3 mld zł na korzyść dla Polski. To 2,2 proc. naszego PKB.
Z kolei zajrzał do udostępnianych przez Główny Urząd Statystyczny danych o inwestycjach. Udział nakładów brutto na środki trwałe sektora prywatnego w produkcie krajowym brutto wyniósł 12,1 proc., czyli 266,2 mld zł. Z kolei udział nakładów brutto na środki trwałe sektora publicznego w produkcie krajowym brutto sięgnął 6,2 proc., czyli 136,4 mld zł. Razem daje to 402,6 mld zł (18,3 proc. PKB).
Tak więc wszystkie inwestycje w 2019 r. wyniosły 18,3 proc. PKB, podczas gdy bilans dotacji i składki członkowskiej sięgnął 2,2 proc. PKB. Oznacza to, że wartość prywatnych i publicznych inwestycji w Polsce w 2019 roku była ponad osiem razy (!) większa, niż to, co uzyskaliśmy dzięki unijnym dotacjom. Innymi słowy, 48,3 mld zł z dotacji to zaledwie 12 proc. wartości inwestycji. Taka jest skala i proporcje, a przecież całość funduszy unijnych NIE IDZIE na inwestycje, a wręcz na inwestycje idzie mniejsza część dotacji niż na inne cele.
Wed ług Tomasza Cukiernika, co najmniej 90 proc. wartości inwestycji w Polsce zostało zrealizowanych bez udziału funduszy unijnych. A tymczasem w efekcie nachalnej i wszechogarniającej propagandy prounijnej ziejącej z tablic z niebieskimi flagami postawionych na każdym rogu ulicy, z kłamliwych ust polityków i medialnych manipulatorów ludziom wydaje się, że bez pieniędzy z Brukseli nie da się w Polsce nawet wyrwać chwastów na gminnej rabatce. Jest dokładnie odwrotnie. Gdyby przy każdej inwestycji bez udziału unijnych srebrników miała stać tablica propagandowa, to tych tablic musiałoby być co najmniej dziesięć razy więcej niż tablic unijnych!
Tomasz Cukiernik
Więcej:
https://fpg24.pl/ile-dotacji-w-inwestycjach/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!