Polska Wiadomości

Ilu nachodźców Niemcy chcą przerzucić do Polski?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Kilka dni temu, w podberlińskim Poczdamie, szefowa niemieckiego MSW Nancy Faeser, podpisała wraz z szefową MSW landu Brandenburgii, Katrin Lange, umowę o powołaniu centrum deportacyjnego w Eisenhüttenstadt, tuż przy granicy z Polską. Celem powstającej instytucji, która ruszy już 1 marca br. ma być błyskawiczne przerzucanie wyselekcjonowanych imigrantów do Polski.

Ilu nachodźców Niemcy chcą przerzucić do Polski?. Jak czytamy w komunikacie niemieckiego MSW: „Z uwagi na dobre stosunki Brandenburgii z sąsiednimi województwami w Rzeczypospolitej Polskiej, Centrum będzie prowadzone z naciskiem na powroty do Polski. Aby przyspieszyć procedury, Centralny Urząd ds. Cudzoziemców Brandenburgii, będzie ściśle zaangażowany w koordynację transferów z właściwymi organami w Polsce. Transfer powinien nastąpić w ciągu dwóch tygodni.”

Chodzi o uskutecznianie tzw. procedury dublińskiej, zgodnie z którą kraje mają odsyłać nachodźców do innych krajów UE, jeśli to przez nie przybyli do kraju docelowego migracji. Kwestia udowodnienia, czy dany murzyn lub arab przybyli do Niemiec przez Polskę, jest czysto uznaniowa, zwłaszcza że chodzi o nielegalnych imigrantów, dostających się do Europy pontonami lub przez granicę UE-Białoruś. Rząd Tuska zapewnia, że nie przyjmie nikogo z paktu migracyjnego, ale jednocześnie nie zaprzecza, że zrobi to w ramach procedury dublińskiej.

Jak się wydaje, znamy już potencjalne liczby podrzucanych do Polski nachodźców. W 2024 roku wnioski o udzielenie ochrony międzynarodowej w Polsce złożyło aż 17 tys. cudzoziemców. To wzrost aż o 79% w stosunku do roku poprzedniego. W w ubiegłym roku Urząd ds. Cudzoziemców umorzył postępowania o objęcie ochroną międzynarodową aż 3,4 tys. cudzoziemców. Dzieje się tak, gdy cudzoziemiec opuścił Polskę przed wydaniem decyzji.

W 2024 roku byli to między innymi obywatele Erytrei (460 osób), Somalii (440 osób) i Syrii (390 osób). Jeżeli wszyscy z 3,4 tys. cudzoziemców udało się do Niemiec, mogą zostać nam „zawróceni” w ramach procedury dublińskiej. Według dostępnych danych w 2024 roku polska przyjęła ponad tysiąc takich cudzoziemców. Nie odmówiła ani jednego przyjęcia. Dla porównania Włochy przyjęły tylko 4 osoby z kilku tysięcy, które Berlin chciał im wysłać w ramach tej samej procedury.

Czy 3,4 tys. nachodźców to dużo, czy mało? Wątpliwości budzi coś innego – Niemcy mogą bowiem wydawać nam osoby, które niekoniecznie dostały się do nich przez Polskę. Chodzi bowiem jedynie o wykazanie, że mają w swoim szlaku imigracyjnym „polski” ślad. Mogły np. przekroczyć granicę białorusko-litewską i jedynie przejeżdżać przez Polskę. Niewykluczone są też machinacje administracyjne, w celu bombardowania nas nachodźcami, którzy dostali się do Europy (na zaproszenie Angeli Merkel) pontonami przez Morze Śródziemne.

NASZ KOMENTARZ:  Skoro Niemcy zamknęły granicę i zlikwidowały Strefę Schengen, Polska powinna zrobić to samo i nie wpuszczać na swój teren ani jednego nachodźcy. Niestety wiemy, że tak się nie stanie, gdyż rządzi tu niemiecki namiestnik, Donald Tusk.

Polecamy również: Tusk chce wysłać polskie wojsko na Ukrainę. Konfederacja przeciw

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!