Jak informuje „Bild”, kobieta uprawiała samotnie jogging w okolicach jeziora Simssee na terenie gminy Riedering w Górnej Bawarii. Mężczyzna najpierw biegł za nią a potem rzucił ją na ziemię i zgwałcił. Kobieta broniła się z całych sił i udało jej się w końcu uwolnić. Napastnik uciekł.
Został jednak szybko schwytany przez policję w położonym nieopodal rezerwacie przyrody. Okazało się, że jest to 34-letni nielegalny imigrant z Nigerii, któremu odmówiono azylu, i który ukrywał się przed deportacją. Mężczyzna trafił do aresztu. Prokuratura postawiła mu zarzut gwałtu.
Jest to już kolejny gwałt w Niemczech, którego sprawca jest imigrant. Tydzień temu w niemieckim Lipsku została brutalnie zgwałcona 50-letnia biegaczka. Sprawca tak mocno kopał i bił kobietę, że musiała przejść operację. Policji do dziś nie udało się go schwytać. Z opisu ofiary wynika, że jest to 25-35 letni, lekko korpulentny i zaniedbany mężczyzna o śniadej, „śródziemnomorskiej karnacji”, czyli prawdopodobnie imigrant z Afryki Północnej lub Bliskiego Wschodu.
Przed sądem we Fryburgu toczy się tymczasem proces uchodźcy z Afganistanu Husseina K., oskarżonego o gwałt i mord na 19-letniej studentce Marii L. w październiku 2016 r. Mężczyzna przyznał się do winy. Jak stwierdził podczas procesu „to co zrobił ciąży na jego sumieniu, ale Maria L. była taka ładna, że nie mógł się powstrzymać”.
Hussein K. dusił swoją ofiarę, a następnie zgwałcił. Nieprzytomną dziewczynę wrzucił do pobliskiej rzeki. Utonęła. Zamordowana studentka angażowała się na rzecz pomocy uchodźcom, była również córką wysokiego urzędnika UE, który pracuje jako Asystent Dyrektora Generalnego Służby Prawnej Komisji Europejskiej.
/wSumie.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!