Jak zawiadamia portal pch24.pl pion prokuratorski IPN w Lublinie, w związku z prowadzonym śledztwem w sprawie rzezi wołyńskiej, wydało komunikat, w którym prosi o zgłaszanie się świadków ludobójstwa popełnionego w latach 1939-1945 przez członków OUN-UPA na ludności narodowości polskiej. Już zaraz po ogłoszeniu komunikatu, w lubelskiej siedzibie IPN rozdzwoniły się telefony od świadków.
Szacunkowo zamordowanych na Wołyniu zostało około 80 tysięcy osób narodowości polskiej. Dziesiątki tysięcy, którym udało się przeżyć te wydarzenia, zostało zmuszonych do ucieczki pozostawiając cały dorobek życia, a nawet pokoleń. Duża część tych osób trafiła następnie na roboty do Niemiec. Akcja nacjonalistów ukraińskich objęła setki miejscowości, wsi, kolonii na terenie województwa wołyńskiego, nie licząc miejsc i obszarów niezamieszkanych, gdzie również dokonano licznych mordów.
W śledztwie w dalszym ciągu przesłuchiwani są świadkowie tamtych wydarzeń, trwają kwerendy archiwalne realizowane i planowane są kolejne wnioski o przeprowadzenie czynności w drodze międzynarodowej pomocy prawnej, w tym do organów wymiaru sprawiedliwości Ukrainy.
Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie w apelu informuje, iż poszukuje osób pokrzywdzonych i świadków oraz inne osoby współuczestniczące zamieszkującej województwo wołyńskie. „Zwracamy się z apelem do osób pokrzywdzonych, członków ich rodzin, świadków oraz tych wszystkich, którzy posiadają informacje na temat zbrodni, a także są w posiadaniu zdjęć pomordowanych, list ofiar lub innej przydatnej dokumentacji, o kontakt z tut. Komisją. Korespondencję prosimy kierować na adres: Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Lublinie ul. Wodopojna 2, 20-086 Lublin telefon: 81 534 59 11 [email protected]” – czytamy w apelu IPN.
Zaraz po ogłoszeniu komunikatu, w lubelskiej siedzibie IPN rozdzwoniły się telefony od świadków zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów. Wielu świadków zgłosiło się też osobiście. Jak twierdzą prokuratorzy IPN ich relacje są bardzo cenne. – Kiedy UPA przystąpiła do mordowania, my Polacy znaleźliśmy się nagle w sytuacji bez wyjścia. Bronić się nie było czym. Stanowiliśmy mniejszość w porównaniu z dużą liczbą Ukraińców. Wieści o likwidacji całych polskich osiedli, dochodziły do nas coraz częściej – wspomina w rozmowie z PCh24.pl 94-letnia Alfreda Kołodzińska, wołynianka.
Czy myślicie, że powyższe działania pomogą rzucić nowe światło na mordy jakie popełniono na naszych rodakach? Czekamy na wasze komentarze.
Źródło: pch24.pl
Autor: Adam Białous
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!