– Irak nigdy nie będzie „państwem islamskim”, za to Europa jak najbardziej – mówi w rozmowie z tygodnikiem „Do Rzeczy” iracki szejk Chaled Abdelkader al-Gilani.
– Muzułmanie emigrują do Europy i mają tam po pięcioro dzieci. A wy ile macie? Jedno, może dwoje – zauważa rozmówca tygodnika „Do Rzeczy”. Dodaje, że z przeprowadzonych analiz, do których ma dostęp wynika jednoznacznie, że „do 2050 roku w Europie zostanie wprowadzone prawo islamskie”.
– To samo dotyczy języka. Jaki język dominuje teraz w Dubaju? Urdu! Dlaczego? Przez imigrantów ekonomicznych. A wy się już lepiej zacznijcie uczyć arabskiego – podkreśla iracki szejk.
Chaled Abdelkader al-Gilani zwrócił uwagę, że za kilka lat mieszkańcy Iraku „będą muzułmanami tylko z nazwy”.
– Już teraz nie znają swojej religii. To wina mediów, które realizują plan kulturowego zniszczenia naszego kraju. Plan ten powstał za granicą. Tak samo zniszczono w końcu XIX wieku imperium osmańskie. Za sułtana Abdulhamida obce zwyczaje zaczęli wprowadzać Turcy, którzy wykształcili się w Europie. To doprowadziło do upadku imperium. I to samo realizowane jest u nas – relacjonuje.
Jego zdaniem właśnie w tej wojnie kulturowej należy doszukiwać się masowej imigracji muzułmanów z Bliskiego Wschodu, m.in. z Iraku do Europy.
– Zachód realizuje plan kulturowej destrukcji naszej kultury i religii tu, w Iraku, ale za to Europa wkrótce będzie islamska. Mój brat jest imamem w Manchesterze i ma tam 200 tys. ludzi – podsumowuje iracki szejk.
/tygodnik „Do Rzeczy”, pch24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!