Nie milkną strzały w ogarniętym wrzeniem rewolucyjnym Iranie. Protesty, które wybuchły blisko miesiąc temu po śmierci Mahsy Amini, 22-letniej Kurdyjki, zatrzymanej przez policję za „nieodpowiedni ubiór”, która po „przesłuchaniu” zapadła w śpiączkę, z której nie udało jej się wybudzić, przeistoczyły się w powstanie ludowe.
Najdramatyczniejsza sytuacja ma obecnie miejsce w 200-tysięczynym mieście Sanandadż, nad którym władze irańskie praktycznie utraciły kontrolę. Na udostępnionym w mediach społecznych filmie widzimy oddział irańskich sił bezpieczeństwa, który przybył do miasta Sanandadż, by odzyskać nad nim kontrolę. Długo tam nie pobył – pospiesznie się ewakuował, gdy tłum Kurdów zaatakował go kamieniami i koktajlami Mołotowa.
***
Czytaj też:
Iran: Walki o Sanandadż i Kermanszah, rozszerza się akcja strajkowa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!