Wiadomości

Izba wytrzeźwień zamknięta, a pracownicy na kwarantannie z powodu podejrzenia koronawirusa

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Pracownicy słupskiej Izby Wytrzeźwień zostali objęci nadzorem epidemicznym, ponieważ do izby trafił kompletnie pijany mężczyzna, który uskarżał się na wszystkie typowe dla koronawirusa objawy. Okazało się również, że mężczyzna niedawno wrócił z Niemiec.

Jak informuje TVP3 Gdańsk, z kompletnie pijanym 56-latkiem zupełnie nie było kontaktu.

– Gdy po kilkunastu godzinach wytrzeźwiał, zaczął skarżyć się na bóle mięśni i straszną duszność. Badający go lekarz od razu zwrócił też uwagę na bardzo wysoką gorączkę. Po krótkim wywiedzie okazało się, że mężczyzna wrócił niedawno z Niemiec, gdzie od kilku miesięcy pracował – informuje stacja.

Mężczyzna trafił do szpitala zakaźnego w Gdańsku; na razie nieznane są wyniki jego badań.

Z powodu podejrzenia zakażenia koronawirusem większość pracowników Izby nie kontaktuje się na razie ze swoimi rodzinami.

56-latek wrócił z Niemiec do kraju na kilka godzin przed wprowadzeniem obowiązkowej kwarantanny. Nie złamał więc przepisów, które weszły w życie o północy 15 marca, a nakazują 14-dniową kwarantannę.

/TVP Info/

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!