Jak informuje portal kresy.pl w ostatnich tygodniach Iran doświadczył serii bombardowań i ataków sabotażowych ze strony Izraela, które były nakierowane na obiekty wojskowe i miejsca związane z wykorzystywaniem energii jądrowej. Jest to część szerszej anty-irańskiej kampanii Izraela, mającej na celu atakowanie Iranu, a nawet sprowokowanie do otwartej konfrontacji, przed listopadowymi wyborami w USA, które może przegrać Donald Trump – podaje „Business Insider”.
Iran doświadczył w ostatnich tygodniach serii ataków bombowych i sabotażowych ze strony Izraela. Były one nakierowane na obiekty wojskowe i miejsca związane z wykorzystywaniem energii jądrowej. „Business Insider” (BI) napisał w czwartek, że jest to część szerszej anty-irańskiej kampanii, mającej na celu atakowanie Iranu, a nawet sprowokowanie do konfrontacji z Izraelem, przed listopadowymi wyborami w USA, które może przegrać Donald Trump.
„BI” powołuje się na rozmowę z byłym oficerem sił Izraela, który twierdzi, że powszechnie wiadomym jest fakt, iż przynajmniej niektóre z ostatnich incydentów w Iranie były dziełem izraelskiego wywiadu.
Zdaniem źródła „BI”, Izrael może chcieć sprowokować Iran do militarnej konfrontacji, zanim odbędą się wybory prezydenckie w USA, które może przegrać Donald Trump. Jego zdaniem władze Izraela zdają sobie sprawę, że w przypadku wygranej Joe Bidena, państwo nie mogłoby pozwolić sobie na tak otwarte i zdecydowane działania względem Iranu.
W ostatnich tygodniach na terenie Iranu doszło do wielu incydentów wymierzonych w irański przemysł zbrojeniowy lub ośrodki związane z wytwarzaniem energii jądrowej. Doniesienia wskazywały na wyjątkowo wysoką częstotliwość tego typu zdarzeń, które mogły być efektem zagranicznego sabotażu.
Władze Iranu tłumaczyły, że większość ze wspomnianych zdarzeń była wynikiem nieszczęśliwych wypadków, jednak podkreślano, że w niektórych przypadkach nie jest wykluczany sabotaż.
Źródło „BI” podkreśla, że w kręgach izraelskich służb specjalnych mówi się wprost, że przynajmniej część z opisywanych wydarzeń była efektem działań wywiadu Izraela.
Zdaniem źródła Iran może planować bardzo zdecydowaną reakcję po tym, jak wykazał się dużym opanowaniem po zabójstwie irańskiego generała Kasema Sulejmaniego w styczniu bieżącego roku.
22 czerwca 2020 roku miało dojść do eksplozji w jednym z irańskich zakładów produkcji rakiet. Informacje o zdarzeniu podał między innymi „New York Times”.
Jak pisano na portalu kresy.pl, 25 czerwca bieżącego roku mieszkańcy Teheranu, stolicy Iranu, odczuli eksplozję po której zaobserwowali pomarańczową łunę nad miastem. Irańskie władze poinformowały, że doszło do wybuchu magazynu gazu w pobliżu wojskowej placówki.
W międzyczasie zgłoszono również, że połowa miasta Sziraz w prowincji Fars nie ma elektryczności po wybuchu w elektrowni.
Portal kresy.pl podawał, że 2 lipca w irańskim ośrodku jądrowym w Natanz doszło do tajemniczego pożaru, który irańskie władze nazwały „incydentem”. Nieznana grupa pod nazwą „Gepardy Ojczyzny” twierdzi, że dokonała tam aktu sabotażu.
Z kolei 15 lipca, co najmniej 7 statków i okrętów zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych w wyniku pożaru, do którego doszło w stoczni irańskiego portu Bushehr nad Zatoką Perską.
Na Bliskim Wschodzie bez zmian…
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!