Świat Wiadomości Żydzi

Izrael ma gotowy plan inwazji na Iran. Co zrobią USA?

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!

Izrael opracował plany ataku na irańskie obiekty nuklearne, które wymagałyby pomocy USA. Jednak niektórzy urzędnicy administracji amerykańskiej mają co do tego wątpliwości. Sam Trump jest wyjątkowo przeciwny, gdyż wie, że ta operacja może zakończyć się dużymi stratami, a może nawet klęską.

Izrael ma gotowy plan inwazji na Iran. Potrzebuje jednak do tego pomocy Stanów Zjednoczonych. Według anonimowych urzędników administracji federalnej i innych osób poinformowanych o rozmowach z Izraelem, żydonaziści planowali zaatakować irańskie obiekty nuklearne już w maju br. Prezydent Trump miał jednak odrzucić ten pomysł, opowiadając się za negocjacjami z Teheranem w sprawie porozumienia ograniczającego jego program nuklearny.

Trump podjął decyzję po miesiącach wewnętrznej debaty nad tym, czy kontynuować działania dyplomatyczne, czy wesprzeć Izrael w inwazji militarnej na ten kraj. Debata uwypukliła linię podziału pomiędzy wojowniczymi chrześcijańskimi syjonistami wokół Trumpa a innymi jego współpracownikami, bardziej sceptycznie nastawionymi do tego, że taki atak mógłby realnie zniszczyć ambicje nuklearne Iranu. Co ostatni obawiają się wywołania większego konfliktu, gdyż Iran może zostać wsparty przez Rosję i Chiny. Sam konflikt byłby z kolei prowadzony bardzo daleko od głównych amerykańskich baz, co utrudniałoby jego prowadzenie.

Spór zakończono chwilowym konsensusem, zgodnie z którym opowiedziano się przeciwko działaniom militarnym, zwłaszcza, że Iran zasygnalizował gotowość do negocjacji.

Najciekawsza w tym wszystkim jest sama informacja, że żydonaziści opracowali już plany ataku na irańskie obiekty nuklearne i to w maju tego roku. Byli przekonani, że Stany Zjednoczone pod zarządem syjonisty Donalda Trumpa je podpiszą i zrealizują. Plany te wymagają bowiem kluczowej pomocy Stanów Zjednoczonych, nie tylko w obronie Izraela przed odwetem ze strony Iranu po ewentualnym nalocie, ale także w zapewnieniu powodzenia samego ataku.

Podczas swojej pierwszej kadencji, Trump podarł umowę nuklearną z Iranem wynegocjowaną przez administrację Obamy. Teraz jednak, chcąc uniknąć wciągnięcia w kolejną wojnę na Bliskim Wschodzie, rozpoczął negocjacje z Teheranem, dając mu termin kilku miesięcy na wynegocjowanie umowy dotyczącej programu nuklearnego.

Trump poinformował Izrael o swojej decyzji, że Stany Zjednoczone nie poprą ataku. Omówił to z premierem Benjaminem Netanjahu, gdy tenże odwiedził Waszyngton w zeszłym tygodniu. W oświadczeniu wydanym po spotkaniu, Netanjahu stwierdził, że porozumienie z Iranem zadziała tylko wtedy, gdy Żydzi będą mogli „wejść, wysadzić obiekty, zdemontować cały sprzęt pod amerykańskim nadzorem i amerykańską egzekucją”.

Przypomnimy: Izrael od kilku dekad nielegalnie posiada broń jądrową, której plany wykradł z USA. Od lat bezczelnie sprzeciwia się posiadaniu tejże przez Iran, gdyż chce być jedyną potęgą nuklearną w regionie, by dzięki temu móc skutecznie straszyć swoich sąsiadów totalną zagładą.

Polecamy również: Ruszyła szczepionkowa łapanka Grzesiowskiego

Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!