Władze Izraelskiego reżimu podjęły decyzję w sprawie odwetu za zdarzenia, do których doszło kilka dni temu. – Izrael wybierze czas i miejsce, aby odpowiedzieć na irański atak dronami i rakietami – zapowiedział minister gabinetu wojennego premiera Netanjahu, Beni Ganc.
Izrael zapowiedział odwet za irański odwet. W swoim oświadczeniu Ganc stwierdził, że Tel Awiw współpracuje z USA nad zbudowaniem szerszej koalicji przeciwko Iranowi. – Iran jest problemem globalnym i regionalnym, a także zagrożeniem dla Izraela. Dlatego świat powinien wystąpić przeciwko niemu militarnie i nałożyć na niego sankcje, aby powstrzymać jego agresję. Rozmawiałem o tym z wyższej rangi urzędnikami amerykańskiej administracji i Izrael będzie z nimi współpracować, aby to promować – powiedział podczas konferencji prasowej.
Sprecyzował, że w ramach tej koalicji m.in. będą trwać naciski na różne państwa, aby nie handlowały z Iranem. W ten sposób ma dojść do osamotnienia izraelskiego wroga. – Izrael będzie działał, kierując się mądrością strategiczną. I odpowie w miejscu, czasie i w sposób, jaki wybierze. I nie ma tu nic więcej do dodania – stwierdził dwuznacznie izraelski minister, nie precyzując, czy odwet skończy się jedynie na działaniach dyplomatycznych i handlowych, czy też dojdzie do działań zbrojnych.
Bardziej konkretny był rzecznik Sił Obronnych Izraela (IDF) Daniel Hagari. Tenże zapowiedział, że wojsko planuje odwet po tym, jak Iran zaatakował Izrael. – Nie możemy stać bezczynnie wobec tego rodzaju agresji, Iran nie wyjdzie z tego bez szwanku – stwierdził Hagari, po czym powtórzył niemal słowo w słowo wypowiedź Ganca, mówiąc: – Odpowiemy w swoim czasie, w odpowiednim miejscu i w sposób, który wybierzemy.
Polecamy również: USA potępiły żydowskie pogromy na Palestyńczykach
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!