Jak informuje portal nczas.com trwają „Wakacje z Konfederacją”. Od kilku dni politycy tej formacji objeżdżają Pomorze. Podczas czwartkowej konferencji prasowej w Gdańsku Michał Urbaniak przyznał, że przyjął szczepionkę na koronawirusa. Jednocześnie podkreślił, że jest przeciwnikiem przymusu szprycowania.
Urbaniak przyznał, że jest zaszczepiony, odpowiadając na pytanie Wirtualnej Polski.
– Zasadniczo jest to moja prywatna sprawa, czy się zaszczepiłem, czy nie. Osobiście: tak, zaszczepiłem się. Natomiast nigdy nikogo do tego nie zmusiłem i nie będę nikomu narzucać, czy ma się szczepić, czy nie szczepić – mówił.
Jak podkreślał, jest przeciwnikiem przymusowego szprycowania. Dodał też, że w jego ocenie może to działać przeciwskutecznie na społeczeństwo.
– Doskonale rozumiem i zgadzam się z tym, że odporność populacyjna pojawi się dopiero przy zaszczepieniu ok. 60 proc. społeczeństwa. Pamiętajmy jednak, jaka jest polska dusza. My nie lubimy z natury, gdy coś nam się narzuca. Takie stawianie sprawy powoduje nieufność. Ludzie mają prawo być nieufni. Część ludzi z czasem może się zaszczepi, jeśli uzna, że jest im to potrzebne – mówił.
Na marginesie warto przypomnieć, po pierwsze, że do odporności populacyjnej wliczają się nie tylko zaszczepieni, lecz także ozdrowieńcy. Jak zaznaczał Krzysztof Szczawiński, odnosząc się do słów „ministra pandemii” Adama Niedzielskiego „mutacje mogą się wymykać odporności ze szczepionek (nie wspomniał jednak, że dużo trudniej im się wymknąć odporności nabytej naturalnie)”. Autor modelu budowania odporności zbiorowej zaznaczył w połowie czerwca, że w Polsce „60 proc. populacji ma już odporność”.
– Nie można przesadzać z propagandą, bo Polacy będą się buntować, do czego mają prawo. Podchodźmy do sprawy racjonalnie. Tłumaczmy, rozmawiajmy, a nie wciskajmy coś jak garnki – podkreślał Michał Urbaniak
Co wy na to?
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!