– Żądać od Izraela, by zaprzestał wojny z Hamasem, to tak, jakby żądać, by Izrael zdecydował się na własną śmierć. Nie zgodzimy się na to — powiedział minister finansów żydowskiego reżimu, Becalel Smotricz. Skomentował w ten sposób decyzję Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, który nakazał Izraelowi wstrzymać ludobójstwo Palestyńczyków w Strefie Gazy.
Żydowska odpowiedź na działania Trybunału w Hadze była tak butna, jak można to było przewidzieć. Nakaz Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości (MTS) w Hadze wydano jako tymczasowy środek zabezpieczający w ramach sprawy wniesionej przeciwko Izraelowi przez Republikę Południowej Afryki. Żydowskim nazistom zarzucono dokonywanie zbrodni wojennych i zbrodni ludobójstwa na mieszkańcach Strefy Gazy.
— Izrael rozpoczął sprawiedliwą i konieczną kampanię po tym, gdy brutalna organizacja terrorystyczna dokonała masakry naszych obywateli — przekazał żydowski minister Beni Ganc. Jak dodał, “Izrael oczywiście będzie kontynuował walkę aż do czasu zwrócenia zakładników i zapewnienia bezpieczeństwa swoim obywatelom”.
Przypomnijmy: Trybunał w Hadze wydał nakaz aresztowania premiera i ministra obrony żydowskiego reżimu, tłumacząc to zagrożeniem ludności cywilnej na południu getta w Gazie. Żydowska akcja pacyfikacyjna znacznie pogorszyła sytuację humanitarną w regionie. Co więcej, żydowscy naziści nie przepuszczają zagranicznej pomocy, a nawet atakują i rozbijają konwoje humanitarne, którym udało się dotrzeć na miejsce.
Polecamy również: Słowacki zamachowiec był fanatykiem Unii Europejskiej
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!