Jarosław Kaczyński spotkał się z wyborcami PiS w Stawiskach. W swym przemówieniu do sympatyków poruszał temat Ukrainy, Rosji i Donalda Tuska. Pojawił się również wątek Konfederacji.
Kaczyński odrzuca sojusz z Konfederacją. Twierdzi, że współpraca z tą partią jest niemożliwa, a zatem po wyborach nie będzie ewentualnej koalicji.
-W jedno nie wierzcie, że my będziemy rządzili z Konfederacją. Nie będziemy rządzili. Ich program to jest doprowadzenie was do nędzy – powiedział. –Ich program to jest cztery tysiące kilkaset złotych dla każdego w bonie na leczenie. Jak się może wtedy leczyć człowiek chory na nowotwór, na serce czy na jakąkolwiek inną, poważną chorobę (…). To oznacza skazanie bardzo wielu ludzi na śmierć.
W dalszej części swojej wypowiedzi stwierdził, że program Konfederacji to: pomysły szaleńców, dzieciaków. Tylko dzieci mogą uwierzyć w taki program. Nie wierzcie w to.
NASZ KOMENTARZ: W historii dyzmokracji III RP były większe mezalianse niż pomiędzy PiS i Konfederacją. Dzisiejsze odżegnywanie się od sojuszu zarówno jednej jak i drugiej strony to tylko pozory, obliczone na to, by nie zniechęcić swoich wyborców, którzy niekorzystnie odnoszą się do drugiej strony. Po wyborach, gdy zajdzie taka potrzeba, do sojuszu dojdzie. Wystarczy, by obie partie zauważyły w tym korzyści. Z kolei granie przez Kaczyńskiego na emocjach i straszenie maswoym wymieraniem Polaków, to kpina z Narodu, wszak to kuriozalna polityka zamykania szpitali przez PiS, odpowiada za ponad 200 tys. nadmiarowych zgonów w czasie tzw. pandemii.
Polecamy również: AI uczy politycznie poprawnej definicji masonerii
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!