Kajakarz, który płynął jedną z rzek na Lubelszczyźnie, zaalarmował służby, że na wodzie unoszą się ludzkie zwłoki. Po kilkugodzinnych poszukiwaniach odnaleziono martwego bobra.
Mężczyzna wybrał się na spływ kajakowy Bystrzycą. Kiedy spokojnie płynął rzeką, nagle zauważył coś poruszającego się na wodzie. Ocenił, że to martwy człowiek i zaalarmował służby.
Kajakarz nie pozostał na miejscu, lecz popłynął dalej twierdząc, że nie mógł tam zostać. Przekazał służbom, gdzie mniej więcej może widział rzekome zwłoki.
Do akcji przystąpiła straż pożarna, policja i ratownicy medyczni oraz – informuje lublin.112.pl – specjalistyczna grupa ratownictwa wodnego z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.
Po dwóch godzinach poszukiwań znaleziono jedynie martwego bobra. W wyniku tego działania zostały zakończone. Jednak kajakarz zarzekał się, że widział ludzkie, nie zwierzęce zwłoki. Do akcji przystąpiono jeszcze raz; jednak nic więcej nie odnaleziono.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!