Rocznica porażki wojsk polskich w bitwie pod Maciejowicami.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się ostatniemu etapowi tzw. Insurekcji Kościuszkowskiej z 1794 roku.
15 czerwca Prusacy, dzięki zdradzie Ignacego Wieniawskiego, zajęli bez walki Kraków. Następnie zrabowali miasto i wywieźli do Niemiec polskie insygnia koronacyjne. 27 czerwca zapadła decyzja o wkroczeniu wojsk austriackich do Polski, co też nastąpiło dwa dni później. Austriacy obsadzili ziemię krakowską i lubelską, ograniczając zasięg powstania kordonem zbrojnym. W lipcu połączone siły rosyjsko-pruskie obległy Warszawę, a powstańcy litewscy i kurlandzcy zostali zmuszeni do odwrotu w kierunku południowo-zachodnim.
6 września koalicjanci odstąpili od oblężenia stolicy, a Prusacy udali się do Wielkopolski, gdzie Polacy wywołali powstanie, wsparte przez korpus Jana Henryka Dąbrowskiego. 1 sierpnia Karol Sierakowski pokonał Rosjan w bitwie pod Słonimem, jednak nie uratowało to Wilna, które padło 12 sierpnia. We wrześniu miały miejsce klęski powstańców pod Krupczycami i Terespolem; ta ostatnia spowodowana była przez wskazanie Moskalom brodów na Bugu przez Żyda z miejscowego kahału.
2 października Jan Henryk Dąbrowski zdobył Bydgoszcz, co było ostatnim wielkim sukcesem powstańczym.
10 października, w ramach próby zablokowania połączenia się sił carskich, naczelnik powstania, Tadeusz Kościuszko, postanowił stoczyć bitwę pod Maciejowicami. Pod jego komendą było ok. 6300 żołnierzy. Oparta o wzgórze i zamek pozycja polska była bardzo dogodna do obrony. Dowodzący wojskami rosyjskimi Iwan Fersen i Fiodor Denisow, którzy mieli do dyspozycji 12 000 żołnierzy rzeczywiście przystąpili do ataku na dwukrotnie słabszych Polaków, licząc na swoją przewagę liczebną.
Plan bitwy strony polskiej polegał na przyjęciu uderzenia wroga oraz obronie aż do przybycia posiłkowego korpusu generała Adama Ponińskiego (ok. 4000 żołnierzy), który uderzyłby w rosyjskie skrzydło. Co ciekawe, generał Poniński był synem zdradzieckiego marszałka sejmu rozbiorowego z 1773 roku o tym samym imieniu i nazwisku, który przez wiele lat pobierał rosyjski jurgielt.
Wysłany przez Kościuszkę do Ponińskiego goniec, dostał się do rosyjskiej niewoli, a powtórnie przekazany rozkaz koncentracji sił spowodował, że oddział Ponińskiego przybyło na pole bitwy o kilka godzin za późno. Twarda polska obrona załamała się wobec przewagi liczebnej przeciwnika, atakującego ze wszystkich stron. Chroniąca flanki jazda uciekła, zostawiając osamotnioną piechotę. Kościuszko dostał się do niewoli. Polacy walczyli w zabudowaniach zamkowych, a potem w piwnicach jeszcze przez wiele godzin, jednak nie mogło to już niczego zmienić. Klęska była całkowita.
Po utracie Kościuszki, władze powstańcze doznały szoku. Stanowisko dyktatora przejął Tomasz Wawrzecki, który jednak nie zdobył takiego poparcia i szacunku jak poprzednik. Rosyjski szturm na Warszawę skończył się straszliwą rzezią Pragi 4 listopada, podczas której zamordowano około 20 000 mieszkańców. Następnego dnia stolica skapitulowała, natomiast 16 listopada poddał się pod Radoszycami naczelnik Wawrzecki wraz z resztkami wojsk powstańczych.
Po bitwie pod Maciejowicami oskarżano Ponińskiego o zdradę, choć późniejsze opinie historyków rehabilitowały go. Twierdzono, że nie miał szans przybyć na pole walki. Ciekawym argumentem w dyskusji na ten temat jest informacja, że tuż po upadku powstania, Poniński udał się do Tulczyna, gdzie został z otwartymi rękami przyjęty przez słynnego przywódcę Targowicy, Stanisława Szczęsnego Potockiego. Warto też odnotować, że po Powstaniu nie był represjonowany przez Rosjan. Czy w grę wchodził rosyjski spisek? Chyba na zawsze pozostanie to w sferze domysłów.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!