Kalendarium historyczne: rocznica stoczenia przez polskie podziemie niepodległościowej sporego starcia z atakującymi je organami UB i NKWD w Lesie Stockim.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się okolicznościom towarzyszącym temu wydarzeniu.
Bitwa, która wywiązała się 24 maja 1945 roku we wsi Las Stocki koło Kazimierza Dolnego miała swój początek w obławie NKWD i UB na polskich partyzantów. Dzień wcześniej w rejon ten dotarł liczący ok. 170 osób oddział Mariana Bernaciaka ps. “Orlik”. Oddział ten został rozpuszczony w styczniu, gdy Leopold Okulicki wydał rozkaz rozwiązania Armii Krajowej, jednak w wyniku fali komunistycznych represji, dowódca zebrał go na powrót i podporządkował się Delegaturze Rządu na Kraj. Od jesieni 1945 roku działał już w ramach WiN.
Na „Orlika” intensywnie polowały oddziały NKWD, jednak umykał im. 24 maja do UB w Puławach dotarł donos o pobycie w Lesie Stockim nieznanej grupy “bandytów”. Zarządzona została natychmiastowa obława. Do akcji skierowano około 200 funkcjonariuszy MO, UB i NKWD, którzy dysponowali trzema samochodami pancernymi, dwoma transporterami, a nawet tankietką. Dowództwo nad grupą pościgową sprawowali oficerowie sowieccy.
Po wstępnym ustaleniu miejsca kwaterowania partyzantów, komuniści rozpoczęli okrążanie i przeczesywanie terenu. Zaskoczeni atakiem partyzanci początkowo ponosili straty, gdyż wielu z nich było zmęczonych po długim i wyczerpującym marszu. Część dopiero zakończyła pranie swoich mundurów, które wisiały na gałęziach. Bardzo szybko jednak wywiązała się zacięta i wyrównana walka.
Partyzantom pomogło szczęście. Oto bowiem grupa, którą osobiście dowodził “Orlik” przypadkowo natrafiła na słabo broniony punkt dowodzenia przeciwnika. Obok sowieckich oficerów, Polacy zastrzelili tam naczelnika Wydziału do Walk z Bandytyzmem WUBP w Lublinie, Henryka Deresiewicza oraz zastępcę PUBP w Puławach, Aleksandra Ligęzę.
Utrata dowództwa wprowadziła chaos w szeregach sowietów i ich polskich sługusów. W konsekwencji, siły komunistyczne zostały zepchnięte do wąwozu, gdzie Polacy do zmierzchu zlikwidowali szereg odizolowanych punktów oporu przeciwnika. Pozostali przy życiu napastnicy uciekli, jednak na wieść o zbliżaniu się kolejnych sił przeciwnika, także partyzanci musieli uchodzić, zabierając ze sobą zabitych i rannych.
Oddział „Orlika” stracił 11 lub 12 zabitych i 10 rannych. Po stronie komunistycznej padło ok. 70 funkcjonariuszy. Partyzanci zniszczyli też granatami dwa samochody pancerne, tankietkę i jeden z transporterów. Bitwa w Lesie Stockim zakończyła się wielką kompromitacją władzy ludowej. Prawdę o tym wydarzeniu skrzętnie ukryto przed społeczeństwem.
Na zdjęciu poglądowym – żołnierze z oddziału “Orlika” w 1946 roku.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!