Rocznica powołania przez Św. Brata Alberta, zgromadzenia Albertynów.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się życiu i działalności Adama Chmielowskiego, znanego jako Brat Albert.
Adam Chmielowski urodził sie w 1845 roku w podkrakowskiej wsi Igołomia. Był synem urzędnika Wojciecha oraz Józefy z domu Borzysławskiej. Ukończył szkołę elementarną w Warszawie. Potem dzięki pomocy ojca chrzestnego Adama Kłodnickiego wyjechał do Petersburga, by wstąpić do Korpusu Kadetów. Porzucił karierę w carskiej armii i wrócił do kraju, gdzie ukończył gimnazjum oraz rozpoczął studia w Instytucie Politechnicznym i Rolniczo-Leśnym w Puławach.
Poznał tam wiele interesujących osób; zaangażował się też w działalność tajną, polegającą w pierwszej kolejności na kolportażu i czytaniu zakazanych przez władze książek patriotycznych (np. dzieł Mickiewicza). Po wybuchu powstania styczniowego przyłączył się wraz z kolegami do Leona Frankowskiego, przy boku którego walczył w potyczce pod Kurowem. Przeszedł do zgrupowania Mariana Langiewicza, pod dowództwem którego wziął udział w wygranych bitwach pod Chrobrzem i Grochowiskami.
Następnie wraz ze swoim oddziałem przeszedł przez granicę austriacką i został aresztowany. Osadzono go w więzieniu w Ołomuńcu, ale uciekł z niego dzięki pomocy miejscowego księdza katolickiego. Wrócił do kraju i wstąpił do oddziału Zygmunta Chmieleńskiego, w którym służył jako kawalerzysta.
Podczas bitwy pod Mełchowem z 30 września 1863 roku został ciężko ranny i wzięty do niewoli. W carskim lazarecie amputowano mu bez znieczulenia zagrożoną gangreną lewą nogę. Następnie przebywał w szpitalu w Koniecpolu, gdzie oczekiwał na proces za udział w powstaniu. Dzięki polskiemu personelowi skontaktował się z rodziną, która wyciągnęła go z obawy przed represjami musiał jednak opuścić kraj. Wyjechał do Francji, by – korzystając z pomocy finansowej polskich organizacji wspierających weteranów wojennych – kontynuować rehabilitację.
Otrzymał nowoczesną jak na owe czasy protezę nogi. Wrócił do kraju w 1865 roku po ogłoszeniu amnestii dla byłych powstańców. Rozpoczął naukę w warszawskiej szkole rysunkowej, jednak przerwał ją i wyjechał do Gandawy, następnie Paryża i wreszcie Monachium, gdzie studiował malarstwo. Obrazy, które malował, były próbą stworzenia własnego stylu, przypominającego późniejszy impresjonizm. Znał kilku wielkich polskich twórców tamtej epoki np. Maksymiliana i Aleksandra Gierymskich, Leona Wyczółkowskiego i Józefa Chełmońskiego.
Z biegiem czasu stawał się coraz bardziej religijny, co widać w kolejnych jego dziełach. Dzięki pomocy znajomych wystawiał je na sprzedaż w Krakowie. W 1877 roku wyjechał do Włoch, a następnie zamieszkał we Lwowie, gdzie zaczął tworzyć obrazy o tematyce sakralnej. Jego najbardziej znanym dziełem jest obraz Ecce Homo przedstawiający ubiczowanego Chrystusa z koroną cierniową na głowie. W 1880 roku postanowił wstąpić do zakonu jezuitów, jednak został usunięty z nowicjatu z powodu załamania psychicznego.
Przyczyną tego było nałożenie się na siebie traumy związanej z amputacją nogi, losem upadłej Ojczyzny, nieudanej próby rzucenia palenia tytoniu, pogłębiającej się niewiary we własne siły, samotności i brak celu życiowego. Trafił do zakładu dla umysłowo chorych w Kulparkowie, gdzie lekarze stwierdzili, że z medycznego punktu widzenia jego stan jest beznadziejny. Został oddany rodzinie. Przez kilka miesięcy trwał w depresji, z której wyciągnęły go rozmowy z miejscowym księdzem Leopoldem Pogorzelskim.
Dzięki jego pomocy i wspólnej modlitwie odzyskał radość i cel życia. Związał się z franciszkańską ideą tercjarską. W jej ramach działał wśród biedoty wiejskiej, a dzięki swoim umiejętnościom malarskim restaurował kościoły, przydrożne krzyże i kapliczki. Miejscowe władze carskie uważały go za niebezpiecznego prowokatora i zagroziły zsyłką na Syberię, co w przypadku jego kalectwa oznaczało niechybną śmierć. Z tego powodu przeniósł się do zaboru austriackiego, do Krakowa. Tam rozpoczął pracę wśród bezdomnych, alkoholików i żebraków.
Opiekował się nimi, organizując żywność i dach nad głową. W 1887 roku wstąpił do zakonu franciszkanów i przybrał imię Albert. Z biegiem czasu całkowicie porzucił działalność malarską, poświęcając się posłudze ubogim, z którymi zamieszkał w ogrzewalni miejskiej. Nie była to typowa służba polegająca na zapewnieniu im jedzenia i dachu nad głową, aby mogli nadal trwać w nędzy. Brat Albert był przeciwnikiem jałmużny twierdząc, że to wymówka bogatych zagłuszających w ten sposób swoje wyrzuty sumienia.
Uważał, iż zamiast ryby należy dać ludziom wędkę. Skupił się na wyciągnięciu swoich podopiecznych z dołu, w jakim się znaleźli. Zorganizował dla nich przytułek, ale przede wszystkim walczył z alkoholizmem i prostytucją, udzielał porad życiowych oraz załatwiał pracę u lokalnych przedsiębiorców. Jego działalność była bardzo skuteczna i doczekała się uznania zarówno przez Kościół, jak i władze lokalne. W 1888 roku otrzymał zgodę na utworzenie zgromadzenia Braci Albertynów, co też uczynił pod datą 25 sierpnia.
Sukces ruchu spowodował, że w 1891 roku powołał bliźniacze zgromadzenie Sióstr Albertynek. Po kilku latach w większych miastach Galicji, takich jak Lwów i Tarnów, działał już szereg ośrodków zajmujących się pomocą nędzarzom, zgodnie z jego wskazówkami. Do wybuchu I Wojny Światowej powstało 20 takich instytucji. Brat Albert zmarł w grudniu 1916 roku w opinii świętości.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!