Rocznica heroicznego i zasługującego na świętość, czynu ojca Maksymiliana Marii Kolbego.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się życiu i smierci niezłomnego zakonnika oraz męczennika, Maksymiliana Marii Kolbego.
PRzyszły święty pochodził ze Zduńskiej Woli – wówczas znajdującej się w zaborze rosyjskim. Jego rodzicami byli Juliusz i Marianna z domu Dąbrowska. Głęboko religijna atmosfera w domu wpłynęła na życiowe wybory młodzieńca. W 1907 roku wraz z bratem Franciszkiem wstąpił do zakonu franciszkanów. Trafił do seminarium duchownego we Lwowie, gdzie przybrał imię Maksymilian (podczas chrztu otrzymał imię Rajmund).
Od 1912 roku studiował w Krakowie, a następnie w Rzymie, gdzie skierowano go ze względu na wybitny talent do nauki. W 1916 roku obronił doktorat z filozofii na papieskim Uniwersytecie Gregorianum, a trzy lata później doktorat z teologii w Kolegium św. Bonawentury. Podczas pobytu we Włoszech założył organizację „Milicja Niepokalanej”. Jako jej cele wskazał walkę o nawrócenie grzeszników oraz wrogów Kościoła – heretyków, schizmatyków, Żydów i masonów.
Wolnomularstwo uważał za wyjątkowo groźną dla ludzkości sektę, którą demaskował i potępiał w wielu swoich pracach. Zmotywowały go do tego wydarzenia z 1917 roku, kiedy to na własne oczy widział w Rzymie obchody 200-lecia działalności masonerii i słyszał bluźnierstwa, jakie wygłaszano w ich trakcie. Masoni wprost odnosili się do szatana i jego rychłego zwycięstwa nad papiestwem. W 1918 roku Kolbe przyjął święcenia kapłańskie i wrócił do Polski, gdzie podjął pracę wykładowcy historii w krakowskim seminarium.
W 1922 roku zaczął wydawać miesięcznik „Rycerz Niepokalanej”, który cieszył się wielkim uznaniem. Pod koniec lat 30. czasopismo doszło do nakładu miliona egzemplarzy i stało się najpoczytniejszym periodykiem przedwojennej Polski. Maksymilian cechował się wielką inteligencją, charyzmą, pobożnością ale też przedsiębiorczością. W 1927 roku zorganizował u księcia Jana Druckiego-Lubeckiego przekazanie jego zgromadzeniu majątku w Teresinie nieopodal Warszawy.
Po zmianie nazwy na Niepokalanów miejscowość stała się jednym z centrów religijnych kraju. Dzięki zaradności i pracowitości Ojca Maksymiliana powstały tam m.in. klasztor franciszkanów, drukarnia, wydawnictwo, hotel, szpital i elektrownia. Jego sukcesy były tak znaczne, że zostały dostrzeżone przez samego papieża. W 1930 roku zakonnik podjął się nowego zadania. Tym razem był to wyjazd do Japonii w celu pracy misyjnej. Trafił na wyspę Kiusiu gdzie powołał dom franciszkański. Zaczął wydawać japońską wersję „Rycerza Niepokalanej”, prowadził też wykłady z filozofii w miejscowym seminarium duchownym.
Podobne inicjatywy próbował powołać w Indiach i na Łotwie. Do Ojczyzny powrócił na stałe w 1936 roku. Założył katolicką gazetę informacyjną „Mały Dziennik”, a w 1939 roku pierwsze ogólnopolskie prywatne radio znane jako Radio Niepokalanów. Były to tym ważniejsze inicjatywy, że do ich sukcesu nie wystarczyła sama pomysłowość, praca czy pieniądze. Maksymilian na drodze do ich powstania musiał się bowiem wielokrotnie ścierać z sanacyjną administracją, wrogą wszelkim inicjatywom prywatnym. Dzięki poparciu społecznemu wyszedł z tej konfrontacji zwycięsko – władze musiały uznać niezależne od siebie ośrodki łamiące ich monopol informacyjny.
W audycjach radiowych często występował sam założyciel, który nie wahał się piętnować wady narodowe Polaków oraz błędy ustrojowe sanacji. W swoich wykładach i książkach kładł silny nacisk na rozwój polskiej przedsiębiorczości i handlu, które uważał za podstawę budowania wielkości Narodu. Tuż przed wybuchem wojny planował powołać studio filmowe, dzięki któremu mógłby docierać ze swoimi naukami także do widowni kinowej.
Po niemieckiej inwazji na Polskę zorganizował w Niepokalanowie szpital dla rannych żołnierzy oraz przytułek dla sierot i osób, które utraciły dach nad głową. Został za to na ponad dwa miesiące aresztowany przez hitlerowców. Powróciwszy do klasztoru, ponownie zaangażował się w pomoc dla ofiar wojny, m.in. ukrywając uciekinierów i Żydów. Ponadto organizował tajne nauczanie oraz warsztaty naprawcze narzędzi rolniczych. Za całokształt swojej działalności został ponownie aresztowany w lutym 1941 roku.
Trafił na Pawiak, a potem do Auschwitz. Tam wykazał się jako współczujący kapłan, który łagodził konflikty oraz podtrzymywał współwięźniów na duchu. Kilka miesięcy później, 29 lipca, po jednej z ucieczek z obozu, zarządzono karny apel. W jego trakcie, w ramach retorsji za nieupilnowanie współwięźnia skazano na śmierć głodową 10 osób. Wśród wytypowanych był ojciec dwójki dzieci – Franciszek Gajowniczek. Kolbe dobrowolnie poszedł do celi głodowej w jego zastępstwie, gdzie zmarł 14 sierpnia. W 1982 roku został ogłoszony świętym Kościoła katolickiego.
Do dzisiaj jego kanonizacja stoi ością w gardle środowisk żydowskich, które uznają ojca Kolbe za straszliwego tzw. “antysemitę”.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!