Rocznica wystosowania przez sanacyjną II RP ultimatum wobec Czechosłowacji w sprawie Zaolzia.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się wydarzeniom europejskim z przełomu 1938 i 1939 roku.
Po śmierci dyktatora Józefa Piłsudskiego, polski obóz władzy skupiony wokół Edwarda Śmigłego – Rydza i Józefa Becka, zdecydował się na kontynuację polityki balansu. Pomimo takich deklaracji, w praktyce rozpoczęto umiarkowaną kooperację z III Rzeszą, która dała początkowo realne korzyści. Już samo podpisanie paktów o nieagresji z obydwoma silnymi sąsiadami na tyle wzmocniło pozycję Polski, że pozwoliła sobie na odrzucenie traktatu mniejszościowego (13 września 1934).
Współpraca z Niemcami układała się różnie. Wprawdzie nie przystąpiono do proponowanego II RP paktu antykominternowskiego, jednak jednocześnie odrzucono możliwość wejścia do paktu wschodniego. Dużym osiągnięciem było wytargowanie od Hitlera respektowania praw polskiej mniejszości na Śląsku i w Wolnym Mieście Gdańsk. Gdy w marcu 1938 roku Niemcy zajmowały Austrię, sanacyjna klika wykorzystała moment skierowania tam uwagi europejskiej, w celu załatwienia sprawy Litwy kowieńskiej.
Po incydencie zbrojnym na granicy i śmierci żołnierza KOP, wystosowano wobec władz kowieńskich ultimatum, w którym zażądano nawiązania normalnych stosunków dyplomatycznych. Żmudzini przyjęli te warunki. Kolejnym, już zupełnie otwartym przykładem współpracy z Niemcami, była sprawa Zaolzia. Podczas gdy Hitler, za zgodą Francji i Wielkiej Brytanii likwidował niepodległą Czechosłowację, Polacy zajęli sporny od 1919 roku obszar wokół Cieszyna.
30 września 1938 roku, Wielka Brytania, Francja, Niemcy i Włochy podpisały w Monachium układ, który pozbawiał Czechosłowację części jej terytorium. W jego wyniku Niemcy uzyskały pas ziem Czechosłowacji na pograniczu czesko-niemieckim, nazywany Krajem Sudeckim. Tereny, które na mocy układu monachijskiego zostały włączone do Niemiec liczyły 29 tys. km kw i stanowiły prawie 40 proc. powierzchni Czech, Moraw i Śląska Czeskiego. Zdecydowaną większość spośród ponad 3 mln mieszkańców stanowiła ludność niemiecka.
Jeszcze tego samego dnia polski minister spraw zagranicznych Józef Beck zażądał od Pragi, by w sposób równoprawny potraktowała polskie żądania dotyczące Zaolzia. 2 października 1938 roku, oddziały Wojska Polskiego dowodzone przez gen. Władysława Bortnowskiego, witane owacyjnie przez ludność polską, wkroczyły do należącej do Czechosłowacji części Śląska Cieszyńskiego zwanej Zaolziem. Polacy stanowili tam większość mieszkańców.
W trakcie obsadzania spornego terenu przez wojsko polskie, doszło do wymiany ognia z Niemcami nieopodal stacji kolejowej w Boguminie. Wiele wskazuje na to, że sanacja łudziła się, iż zatrzyma Słowację w formie protektoratu, do czego jednak nie doszło. Mimowolnym sukcesem było też uzyskanie połączenia granicznego z Węgrami, które zajęły czechosłowackie Zakarpacie.
Co do ewentualnego sojuszu realnego z III Rzeszą, Beck kluczył i grał na czas. Obawiał się, że Polacy zostaną w takiej konstelacji ustawieni w pozycji junior partnera. Tymczasem po rozbiorze Czechosłowacji, Hitler wrócił do sprawy Wolnego Miasta Gdańska.
W rozmowie z polskim ambasadorem w Berlinie Józefem Lipskim, minister spraw zagranicznych Joachim von Ribbentrop zasugerował włączenie miasta do Rzeszy. Dodatkowo wysunął propozycję wybudowania eksterytorialnej autostrady, która połączyłaby Niemcy z Prusami Wschodnimi. Co ciekawe, możliwość budowy takiej drogi proponowali w latach 20. sami Polacy. W zamian, zaoferowano II RP przedłużenie paktu o nieagresji oraz sojusz przeciwko ZSRS.
Nieco później, w tej samej sprawie Hitler spotkał się osobiście z ministrem Beckiem. Tłem rozmów był tzw. Polenaktion czyli wyrzucenia z Niemiec Żydów polskiego pochodzenia. Operacja była jednym z elementów zmasowanej nagonki antyżydowskiej. Kilka tygodni po niej, w listopadzie 1938 roku, miała miejsce w Niemczech tzw. noc kryształowa, czyli masowe pogromy wyznawców judaizmu.
Lipski i Beck kulturalnie odmówili Hitlerowi, jednak propozycje były ponawiane w następnych miesiącach. Widać było, że Führerowi zależy na kooperacji z Polską, gdyż jego celem było zniszczenie chowającej się za linią Maginota Francji, a potem Związku Sowieckiego. To właśnie na tym skupił swoją politykę. Sojusz lub co najmniej neutralność Polski, dałaby mu wolną rękę do rozprawy na zachodzie. Z tego samego powodu, stosunkowo liczna i bitna polska armia osłoniłaby jego działania przed ewentualną interwencją sowiecką.
Dowodem na taką linię polityki III Rzeszy jest tzw. raport Hossbacha, czyli zapis z posiedzenia najwyższych władz państwa niemieckiego z 5 listopada 1937 roku.
Coraz bardziej widoczna kooperacja niemiecko – polska oraz widmo ewentualnego sojuszu tych krajów, poważnie zaniepokoiły Wielką Brytanię. Londyn uznał taką ewentualność za główne zagrożenie dla swej pozycji mocarstwowej. Z tego powodu podjął działania na rzecz storpedowania zbliżenia na linii Berlin – Warszawa za wszelką cenę.
Jak wiemy, udało się to, lecz jest to już nieco inna historia.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!