Rocznica ucieczki Bagsika i Gąsiorowskiego do Izraela.
Dziś w naszym kalendarium przyjrzymy się ostatniemu akordowi operacji “Most”, czyli uczieczce aferałów ze spółki Art-B do państwa położonego w Palestynie.
Na początku, jeszcze raz warto przypomnieć kulisy operacji “Most”, w której organizację zamieszani byli Żyd Bogusław Bagsik i zielonoświątkowiec Andrzej Gąsiorowski.
Latem 1988 roku premier Izraela Icchak Szamir otrzymał raport Mosadu. Wynikało z niego, że kryzys w ZSRR spowodowany sankcjami USA oraz manipulacją cen ropy przez Saudyjczyków może doprowadzić do upadku ZSRR. Scenariusz zaprezentowany przez Mosad zakładał, że upadkowi tego imperium mogą towarzyszyć nagonki na radzieckich Żydów. Żeby nie doszło do pogromów Żydów potrzebna była ich szybka ewakuacja do Izraela. Związek Sowiecki zamieszkiwało w latach 80-tych ponad 1,7 mln Żydów, więc do ewakuacji potrzeba było zaangażowania ogromnych ilości ludzi i dużego nakładu pieniężnego.
Amerykańscy Żydzi poprosili Gorbaczowa, bardzo przychylnego wobec nich I sekretarza KPZR o pozwolenie na wyjazd radzieckich Żydów do Izraela. Gorbaczow zgodził się pod warunkiem, że pozostawią oni swój majątek w ZSRR i nie będą ubiegać się o jego zwrot w przyszłości.
Ewakuacja musiała odbywać się drogą lotniczą co sprawiało ogromny problem, gdyż takie samoloty mogły stać się celem ataków islamskich terrorystów. A wiadome było, że antyżydowscy Arabowie byli stałymi klientami KGB i innych radzieckich służb specjalnych. Mogli więc być informowani na bieżąco o planach ewakuacji.
Początkowo emigracja Żydów do Izraela odbywała się przez Wiedeń ale ruch tam był zbyt duży by ewakuacja mogła odbywać się na tak wielką skalę. Rumunia i Węgry Izraelowi odmówiły, więc Mosad zaczął sondować Polskę. Ponieważ w Polsce w 1989 roku zamontowano pierwszy niekomunistyczny rząd więc Żydzi zwrócili się o pomoc do Polski.
I prawdopodobnie w tym momencie potrzeba było kogoś kto sfinansuje tak wielką operację wywiadowczą. A ponieważ w Polsce przemiany z gospodarki socjalistycznej na gospodarkę wolnorynkową dopiero się rozpoczynały więc Mosad musiał poszukać ewentualnych sponsorów wśród zaufanych żydowskich „biznesmenów”, którzy to zgodziliby się przekazać część zarobionych pieniędzy na ten cel.
Panowie Bagsik i Gąsiorowski sfinansowali operację Most, w podzięce otrzymując schronienie w Izraelu przed polskim wymiarem sprawiedliwości. A ponieważ Izrael jest jedynym krajem na świecie, który nie wydaje swoich obywateli (rasa panów musi być ponad wszelakim prawem) to Ci dwaj aferzyści mogli rozpocząć w Izraelu nowe życie. Oczywiście nigdy nie udowodniono, że ci dwaj panowie byli agentami izraelskich służb jednak wobec tych faktów wydaje się to niemal oczywiste.
A wracając do sedna operacji: W 1989 roku szefem jednostki antyterrorystycznej na warszawskim Okęciu był Jerzy Dziewulski. On jako jeden z pierwszych dowiedział się o ogromnej operacji wywiadowczej na terenie Polski. Ostateczną decyzję o pomocy Polski w tej operacji podjęto 26 marca 1990 roku czyli dokładnie 25 lat i 1 miesiąc temu. Tego dnia Mazowiecki spotkał się w nowojorskim hotelu „Plaza” z przedstawicielami Amerykańskiego Kongresu Żydów i potwierdził, że Polska zapewni tranzyt radzieckich Żydów z ZSRR do Izraela.
Dokładnie 4 dni później samochód polskiego attache handlowego w Libanie został ostrzelany przez Organizację Akcji Rewolucyjnej. Dwa dni później Islamski Front Militarny zapowiedział kolejne ataki na polskich dyplomatów oraz biura LOT jeżeli Polska nie wycofa się z obietnic złożonych Żydom. Wtedy minister spraw wewnętrznych Kozłowski wciągnął w temat generała Petelickiego, który przedstawił projekt utworzenia jednostki specjalnej na wzór brytyjskiego SAS czy amerykańskiej Delty Force, która miała zajmować się odbijaniem zakładników z ambasad.
Wciąż to jednak nie rozwiązywało problemu tranzytu Żydów z ZSRR przez Polskę do Izraela.
W kwietniu 1990 roku do Polski przyjechało dwóch pułkowników Mosadu. Obydwaj urodzili się w Polsce, więc bardzo dobrze znali nasz język i nasze obyczaje. Przywieźli oni dokumenty dotyczące zagranicznych organizacji terrorystycznych oraz obcych agentur, które mogły zagrozić planowanej operacji. Ze strony polskiej współpracowali z ludźmi z IV Departamentu MSW zajmującymi się na co dzień… zwalczaniem wpływów żydowskich w Polsce.
Po oczyszczeniu Polski z ludzi mogących przeszkodzić w planowanej akcji latem 1990 roku rozpoczął się proces ewakuacji Żydów z ZSRR przez Polskę do Izraela. Dowódcą odpowiedzialnym za zabezpieczanie „Mostu” ze strony polskiej był major Dziewulski, który został przeszkolony przez izraelskie siły specjalne. W ciągu dwóch i pół roku przez Polskę przerzucono 42 tys Żydów.
Co się stało z panami Gąsiorowskim i Bagsikiem? W grudniu 1990 roku Główny Inspektor Nadzoru Bankowego dostrzegł nieprawidłowości w obrocie kapitału przez holding Art-B. Prokuratura jednak wszczęła śledztwo w tej sprawie dopiero pół roku później. Na kilkanaście godzin przed aresztowaniem tych dwóch oszustów zostało ostrzeżonych przez Macieja Zalewskiego, ówczesnego szefa BBN-u. W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia na dwie godziny przed zamknięciem dla nich granic, uciekli do Izraela.
Ucieczka była bardzo dobrze zabezpieczona. Zabezpieczał ją nie kto inny jak major Dziewulski, ten sam który nadzorował operację “Most”, która została sfinansowana przez spółkę Art-B. Podobno sam wnosił im do samolotu walizki wyładowane po brzegi dolarami. Dolarami, które dwaj aferałowie zarobili w delikatnie mówiąc niezbyt legalny sposób.
W Izraelu Bagsik bardzo szybko otrzymał izraelskie obywatelstwo. Odebrał je z rąk samego ministra spraw wewnętrznych Izraela. Podobnie było z Gąsiorowskim, ktory dodatkowo zaczął działać jako rzekomy orędownik pojednania polsko-żydowskiego. Firma Art-B za pomoc w tranzycie Żydów otrzymała 40 mln dolarów od izraelskiego rządu.
Bagsik został aresztowany w Szwajcarii w 1994 roku przez Interpol a dwa lata później został wydany Polsce. Skazano go na 9 lat więzienia. W 2004 roku opuścił areszt. Kilka lat później brał udział w piramidzie finansowej Digit Server Ltd. Spółka doprowadziła do strat rzędu 33 mln złotych. W 2014 roku Bagsik został oskarżony o wypranie 11 mln złotych.
Natomiast zarzuty wobec Gąsiorowskiego przedawniły się w 2011 roku a dwa lata później prokuratura uchyliła nakaz jego aresztowania. Dzisiaj więc ten oszust może spokojnie występować w polskim sejmie jako autorytet w dziedzinie biznesu.
Poprzedni wpis z naszego kalendarium dostępny jest tutaj.
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!