Nie od dziś wiadomo, że jednym z elementów neokomunistycznej, tęczowo-zielonej agendy jest masowa depopulacja planety.
Kamala Harris – znana ze skrajnie lewicowych poglądów wiceprezydent USA przyznała, że jej celem jest depopulacja. Do tej pory informacje tego typu były uznawane za fejkniusy i teorie spiskowe. Młodzi, wykształceni z dużych miast, zachowujący pełną poprawność polityczną, wyśmiewali tego typu hipotezy. Tymczasem w ostatnim czasie, wpływowe osoby takie jak Bill Gates coraz częściej otwarcie przyznają, że chcą zredukować liczbę ludzi na świecie, przynajmniej o kilka miliardów.
Tym razem z ideą tą wychyliła się wiceprezydent USA, Kamala Harris. Powiedziała: Kiedy inwestujemy w czystą energię i pojazdy elektryczne oraz zmniejszamy populację, więcej naszych dzieci może oddychać czystym powietrzem i pić czystą wodę.
Nagranie można obejrzeć tutaj:
KAMALA HARRIS: “When we invest in clean energy and electric vehicles and reduce population, more of our children can breath clean air and drink clean water.” pic.twitter.com/MbMiDx9Xoc
— RNC Research (@RNCResearch) July 14, 2023
Wypowiedź spotkała się z szeroką krytyką w Stanach Zjednoczonych. W odpowidzi, strona Białego Domu zaczęła ratować sytuację, poprzez twierdzenie, że wiceprezydent przejęzyczyła się. Zamiast słowa “popullation” (populację), powinna powiedzieć “pollution” (zanieczyszczenia). Jeśli nawet, była to tzw. freudowska pomyłka.
Polecamy również: Ukraińcy uciekają z kraju przed branką na front
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!