8 tysięcy studentów Uniwersytetu w Reims w północno-wschodniej Francji nie ma dostępu do jednego z kampusów, bowiem na jego terenie władze rozlokowały obóz uchodźców. Władze uczelni skierowały sprawę do sądu i czekają na rozstrzygnięcie – pisze portal niezalezna.pl, powołując się na doniesienia portali internetowych lemonde.fr i lefigaro.fr.
Kursy na Uniwersytecie Reims – w kampusie Czerwonego Krzyża – są zawieszone „do odwołania” ze względu na umiejscowiony w pobliżu obóz migrantów. Na zajęcie nie może uczęszczać około 8.000 studentów prawa, ekonomii i nauk społecznych. Wczoraj na uczelni rozpoczął się nowy rok akademicki. Decyzję taką podjęto ze względów bezpieczeństwa.
– Około 40 imigrantów i osób ubiegających się o azyl osiedliło się w kampusie – poinformowała francuska gazeta, powołując się na doniesienia agencji AFP.
Zanim uchodźcy przenieśli się na teran wyższej uczelni, przez kilka miesięcy mieszkali w pobliskim parku. Wielu mieszkańców skarżyło się jednak na ich obecność, porównując to miejsce do słynnej Dzungli z Calais.
– Nie mogłem zapewnić bezpieczeństwa wszystkim, czy to student czy uchodźca. Wśród imigrantów jest około piętnaścioro dzieci, niektóre z nich w wieku poniżej pięciu lat. Uniwersytet nie mógł normalnie funkcjonować. Dopóki warunki bezpieczeństwa nie będą przywrócone, kursy pozostaną zawieszone – napisał w oświadczeniu Guillaume Gellé, rektor uniwersytetu.
Władze uniwersytetu złożyły w tej sprawie skargę do sądu administracyjnego. Do czasu wydania wyroku teren kampusu pozostaje zamknięty.
A #Reims, une quarantaine de migrants sont installés sur le campus pic.twitter.com/R2cyON5Q7W
— Valérie Coulet (@ValerieCoulet) 18 września 2017
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!