Dwaj skrajnie lewicowi pracownicy Poczty Kanadyjskiej z Nowego Brunszwiku odmówili dostarczenia pocztówek pro-life organizacji Campaign Life Coalition. Zostali za to zawieszeni w pracy.
Kanada mierzy się z wojną domową, mającą charakter kulturowy. Naprzeciwko siebie stanęła kultura i tradycja oraz antykultura, cywilizacja śmierci. Tym razem, niewielki sukces odniosła ta pierwsza strona. Dwaj pocztowcy zostali zawieszeni za bezprawne wyrzucenie do śmieci opłaconych i legalnie nadanych pocztówek pro-life. Na jednej z nich napisano, że „żadne dziecko nie rodzi się w złym ciele”, a na drugiej, że „Bóg nie popełnia błędów”.
Sprawę ujawniła skrajnie lewicowa aktywistka Shannon Aitchison, jedna z zawieszonych listonoszy. Kobieta, która prywatnie krzywdzi swoje dziecko, wmawiając mu, że jest “transseksualne”, została przymusowo wysłana na pięciodniowy bezpłatny urlop za to, że wyrzucała do kosza pocztówki, z których przesłaniem się nie zgadzała. Aitchison powiedziała, że nie jest jedyna – pięciu innych pracowników pocztowych postanowiło nie dostarczać pocztówek, a co najmniej jeden został za to zawieszony, podobnie jak ona.
W zeszłym miesiącu organizacja Campaign Life Coalition (CLC) zagroziła podjęciem kroków prawnych przeciwko Canada Post, ponieważ opanowany przez skrajną lewicę związek zawodowy pracowników poczty stwierdził, że niektórzy pracownicy w regionie Nowego Brunszwiku “otrzymali możliwość” nie dostarczania pocztówek, z którymi się nie zgadzali.
Dyrektor ds. operacji politycznych CLC, Jack Fonseca, powiedział, że Poczta Kanadyjska ma prawny obowiązek dostarczania naszej poczty i niedyskryminowania nas ze względu na nasze poglądy polityczne, religijne lub moralne. – Nasz prawnik jasno wyłożył to Canada Post. Cieszę się, że Canada Post, jako agencja rządowa, poważnie traktuje swój obowiązek świadczenia usług wszystkim Kanadyjczykom na równi. (…) Agencja rządowa nie ma prawa do dyskryminacji ze względu na punkt widzenia, co jasno wyraził jej własny departament prawny – powiedział.
Według Canada Post, pocztówki CLC nie spełniają wymogów „materiałów nienadających się do wysłania”. Z kolei zawieszona pracownik poczty twierdzi, że pocztówki CLC naruszają “Kartę antyrasizmową i antydyskryminacyjną” Canada Post. Jednak rzeczniczka Canada Post Valérie Chartrand powiedziała, że „wewnętrzne zasady nie mogą zastąpić naszej odpowiedzialności jako krajowej służby pocztowej za dostarczanie przesyłek”.
NASZ KOMENTARZ: To jest niebywałe, że przyszło nam żyć w czasach, w których trzeba walczyć z lewicowym zamordyzmem o tak oczywiste prawa, jak dostarczanie legalnej korespondencji.
Polecamy również: Telegram poddał się – będzie przekazywał władzom dane użytkowników
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!