Kandydatka Lewicy na prezydenta Magdalena Biejat, została zapytana, czy wysłałaby polskich żołnierzy na Ukrainę. Jej odpowiedź była tak absurdalna, że zażenowała nawet skrajnie lewicowych wyborców. Według Biejat, decydować o tym powinien rząd w Kijowie. To postawa bardziej serwilistyczna wobec Kijowa, niż dotycczasowe działania PO i PiS.
Kandydatka lewicy chce, by polskie wojsko podlegało Ukrańcom. Nie od dziś wiadomo, że lewicowcy w większości mają są bakier z logicznym myśleniem, patriotyzmem. Są wrogami polskiej niepodległości i suwerenności. Teraz jednak, ich kandydatka na prezydenta RP, Magdalena Biejat, przekroczyła kolejny poziom absurdu. Stwierdziła bowiem, że to czy polscy żołnierze trafią na Ukrainę ma być decyzją Ukraińców, a nie Polaków.
– Wiem, że ta dyskusja teraz rozgorzała pod wpływem spotkania z prezydentem Macronem. Na razie jeszcze nie zaczął się proces pokojowy. Ostatecznie to, jakie wojska trafią na Ukrainę, to też będzie decyzja samych Ukraińców i dzisiaj jest za wcześnie, żeby o tym dyskutować – powiedziała, gdy na spotkaniu z wyborcami zapytano ją, czy wysłałaby polskich żołnierzy na Ukrainę.
Dodała, że wszystko zależy od tego, na jakich warunkach będzie przebiegał proces wysłania wojsk i jakie będzie stanowisko Ukrainy w tej sprawie. Podkreśliła, iż nie chce spekulować, gdyż jest to zbyt poważna decyzja.
Przypomnijmy: według informacji podawanych przez agencję Reuters, wiele państw w Europie zdecyduje się na wysłanie wojsk pokojowych, jeśli dojdzie do zawieszenia broni bądź zostanie podpisane porozumienie pokojowe. Państwa te miały zgodzić się na wysłanie nawet 100 tysięcy żołnierzy. Donald Tusk stwierdził, że polskihc zołnierzy nie wyśle, lecz z uwagi na liczne kłamstwa, które wypowiada każdego dnia, jego wiarygodność w tej kwestii jest zerowa.
Polecamy również: Ukrainiec opluł polskich policjantów. Roznosił groźną chorobę
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!