Liberalni zwolennicy wspomaganego samobójstwa sprzeciwiają się szerokiej implementacji tzw. kapsuł śmierci (death pod – org.), umożliwiających przeprowadzenie eutanazji niemal w każdym miejscu, np. na łonie przyrody. Jak się okazuje, niechęć wobec osobliwego rozwiązania wciąż wywołuje technologia uśmiercania, bezpośrednio nawiązująca do horroru II wojny światowej – czytamy na portalu pch24.pl.
„Naukowiec planuje komory gazowe dla Szkotów. Społeczeństwo wściekłe” – w ten sposób Scottish Daily Express opisuje sprzeciw społeczny wobec zaangażowania dr Philipa Nitschke w projekt ustawy legalizującej eutanazję w Szkocji.
Naukowiec znany jako „Doktor Śmierć” lub „Elon Musk eutanazji”, napisał list do autora projektu, posła Liberalnych Demokratów Liama McArthura. Przekonuje w nim do swojego wynalazku Sarco (skrót od sarcophagus – sarkofag), jednoosobowych mobilnych kapsuł z drukarki 3D, umożliwiających dokonanie eutanazji niemal wszędzie.
Technologia uśmiercania polega na rozpylaniu obniżającego poziom tlenu azotu, co zapobiega panice i poczuciu uduszenia. Utrata przytomności następuje po minucie, a śmierć w 10 sekund od omdlenia. Choć wynalazca przekonuje o „spokojnym, a nawet euforycznym” sposobie odejścia z tego świata, opinia publiczna w Szkocji zdecydowanie odrzuca turpistyczne pomysły.
Dziennikarz Jonathon Van Maren na łamach LifeSite News zastanawia się nad taką reakcją, biorąc pod uwagę powszechną popularność przepisów legalizujących wspomagane samobójstwo i eutanazję.
„W ciągu dziesięcioleci od reżimu eutanazyjnego nazistowskich Niemiec praktyki te były odrzucane, ponieważ na własne oczy widzieliśmy, dokąd prowadzą. Małe komory gazowe Nitschkego, pomimo zgrabnego designu i klimatu „odjeżdżania w stronę zachodu słońca”, nadal wywołują powszechną wrogość. Nasza kultura przyjęła wspomagane samobójstwo, ale komory gazowe wciąż wydają się pójściem o krok za daleko” – pisze.
Nitschke, założyciel przedsiębiorstwa Exit International prowadził kampanie promocyjne na rzecz legalizacji eutanazji m.in. w Australii, Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii. Wspomagane samobójstwo określa mianem „odejścia z godnością” i uważa je za podstawowe prawo człowieka. Jest przeciwnikiem opieki paliatywnej, uznanej przez niego za „nieskuteczną”, ponieważ rzekomo nie chroni przed myślami samobójczymi.
Jest autorem kilku projektów urządzeń do własnoręcznego przeprowadzenia eutanazji. Prowadził również dystrybucję śmiertelnych substancji przez internet. Z powodu dostarczania „usług eutanazyjnych” co jakiś czas popada również w konflikt z prawem.
/pch24.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!