Straty, jakie ponoszą inwestorzy na rynku kryptowalut, to już nie jest głęboka korekta wpisana w inwestycyjną strategię, to raczej prawdziwy „koniec świata” dla cyfrowych aktywów – donosi portal Interia.pl.
Trend spadkowy na rynku kryptowalut utrzymuje się od listopada 2021 roku, a tydzień temu wyprzedaż przyspieszyła. W poniedziałek giełda kryptowalut Coinbase spadała o 14 proc., po tym, jak kurs bitcoina szedł w dół o 14 proc. poniżej 24.000 USD. Microstrategy, który posiada sporo bitcoinów w portfelu aktywów, spadł o 27 proc. Bank specjalizujący się w kryptowalutach Silvergate Capital spadł o 18 proc.
Eryk Szmyd i Mateusz Czyżkowski z Działu Analiz XTB wskazują, ze słabe nastroje utrzymują się nie tylko wśród inwestorów skupionych na rynku kryptowalut, lecz również na indeksach giełdowych – piątkowy, niepokojący odczyt danych z gospodarki USA spowodował lawinową wyprzedaż na indeksach, co pociągnęło za sobą kryptowaluty.
Kryptowaluty jako ryzykowne aktywa tracą zwykle w pierwszej kolejności, gdy sentyment inwestorów słabnie. Jednocześnie jednak potrafią mocno zyskiwać, gdy nastroje są lepsze, i pomimo swej zmienności bitcoin w ostatnich 12 latach dał inwestorom większe zwroty niż indeks S&P500 czy akcje największych firm technologicznych.
Jak zauważają eksperci, rynek kryptowalut charakteryzują przerysowane reakcje, a wahania ceny o kilkadziesiąt procent nie są niczym nadzwyczajnym. Oceniają jednocześnie, że w obecnej sytuacji przewidzenie dołka cenowego wydaje się niezwykle trudne, ponieważ okoliczności rynkowe i makroekonomiczne są nieporównywalne z sytuacją w poprzednich latach.
źródło: BIZNES.INTERIA.PL, TVP INFO
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!