Bill Gates od pewnego czasu próbuje straszyć ludzkość skutkami zmian klimatycznych, które to zachodzą na Ziemi. Wizję owej katastrofy snuje w wywiadzie udzielonym dziennikarzom “Gazety Wyborczej” i TVN 24. Niektóre regiony naszej planety mają ucierpieć według niego bardziej niż za czasów II wojny światowej.
„Złe warunki pogodowe, susze i powodzie doprowadzą do utraty plonów, a w związku z tym ludzie nie będą w stanie się wyżywić. To spowoduje, że destabilizacja i poziom migracji będą o wiele większe niż to kiedykolwiek widzieliśmy. Większe niż nawet w czasie II wojny światowej. Bo aż tylu ludzi żyje w tych regionach, które staną się po prostu niezdatne do życia. To nastąpi dopiero pod koniec wieku. Nie możemy jednak czekać, bo choćby tylko wymiana tych wszystkich starych fabryk na nowoczesne zajmie nam co najmniej 30 lat” – opowiada założyciel Microsoftu.
Jak mówi Gates, w niektórych rejonach naszego globu, np. na północy, efekty zmian klimatycznych nie będą aż tak odczuwalne, z kolei w innych obszarach ich skutki będą wręcz dramatyczne, porównując to do pandemii. Opowiada, że w miejscach jak Indie, Brazylia czy duża część Afryki dojdzie do masowej emigracji, ponieważ ludzie nie będą w stanie się wyżywić czy w ogóle pracować na dworze.
„Syryjska wojna domowa spowodowała ogromne problemy, a tu skala migracji i śmierci będzie po stokroć większa. I będzie to o wiele gorsze niż pandemia. Liczba zgonów będzie rocznie kilkakrotnie wyższa niż to, co widzimy w trakcie pandemii” – opowiada Gates.
/komputerswiat.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!