Rząd pracuje nad rozwiązaniami prawnymi, które mają zapewnić status artysty zawodowego dla dziesiątek tysięcy twórców, a poprzez rozszerzenie opłaty reprograficznej na nowe urządzenia elektroniczne, sfinansować państwową pomoc dla artystów.
Sprawa budzi ogromne emocje wśród Polaków. Na antenie RMF FM został o nią zapytany Kazik Staszewski.
– Bardzo jest to dla mnie wątpliwa sytuacja, kiedy ktoś – nie wiem kto i w jaki sposób – mógłby nadać taki status komukolwiek – mówił muzyk, odnosząc się do planowanego wprowadzenia statusu artysty.
Prowadzący rozmowę Robert Mazurek pytał Kazika, czy nie cieszy się, że związki twórców mają przekazywać pieniądze artystom.
– Czy się cieszę? Nie, bo uważam, że jest to takie właśnie socjalistyczne działanie – ocenił muzyk. – Właściwie czymże, weźmy taką dosyć istotną pracę, jaką jest kopanie rowów. Dajmy na to, że są takie miejsca, gdzie trzeba ręcznie wejść. Jeżeli ktoś kopie złe rowy, to dlaczego należy go w jakiś sposób wspierać? Powinien albo się podszkolić, albo zmienić zawód. Rowy prawidłowo wykopane są równie istotne jak dobre piosenki czy dobre wiersze, a może nawet i ważniejsze – tłumaczył swój tok myślenia.
W tym kontekście Kazik był pytany o opinię w sprawie zwiększenia opłaty reprograficznej, z której miałaby być finansowana pomoc dla artystów. Muzyk, nawiązując do cytatu ze swojej najnowszej płyty, przyznał, że „ta ustawa to kolejna kradzież nazywana podatkiem”.
– Ona okrada ogół ludzi. Każde zabranie pieniędzy pod groźbą sankcji jest kradzieżą. Tą sankcją może być cegła, może być nóż, pistolet, ale może być też więzienie czy grzywna. Więc podatek jest jednak pewnego rodzaju formą kradzieży, w oczywiście imię utrzymania jakichś tam działań wspólnotowych – podkreślił. – Tak jak Thomas Hobbes pisał, że umawiamy się, żeby lewiatan zabrał nam część pieniędzy, żebyśmy się nie pozarzynali. Ale jednak jest to pewn
Kazik stwierdził, że w Polsce „nie czuje zagrożenia swojej wolności”. – Ale bardzo mnie martwi marsz obecnej władzy w kierunku realnego socjalizmu – dodał.
– Rzuciłem okiem na te historie, które nazywają się Polskim Ładem. To zbiór obietnic wyborczych, trudno tu mówić o jakimś pomyśle – ocenił Kazik. – Dostaniemy 770 miliardów z Unii i oddamy. Nie ma ani słowa o tym, jak zmniejszymy uciski przedsiębiorcom. Nie zmniejszymy, tylko jeszcze ich dociśniemy – dodał.
Zgadzacie się z Kazikiem?
Źródło: wprost.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!