Jak zawaidamia portal dzienniknarodowy.pl 4 listopada b.r. grupa kibiców Śląska Wrocław wybrała się do Lwowa, gdzie na Cmentarzu Łyczakowskim – a konkretnie jego części wojskowej znanej jako Cmentarz Orląt Lwowskich zamanifestowali swoją więź z „zawsze wiernym” („Semper Fidelis” – w 1658 r. dewiza ta została nadana miastu przez papieża Aleksandra VII).
– Rok 2018 jest rokiem wyjątkowym nie tylko ze względu na 100-lecie odzyskania przez naszą Ojczyznę niepodległości, ale również 100. rocznicę obrony Lwowa. Kiedyś dla naszej ojczyzny był do powód do dumy i celebracji. Dzisiejsze władze w imię interesów banderowskiej Ukrainy zapomniały o największych polskich bohaterach. My jako Polacy, Wrocławianie i kibice Śląska nie mogliśmy przejść obojętnie obok tej rocznicy – czytamy w relacji z tej wizyty połączonej z transportem darów dla Polaków z pobliskich Mościsk.
Listopad jest szczególny w historii Lwowa, jako że właśnie w tym miesiącu toczyły się tuż po I wojnie światowej zacięte walki polsko-ukraiński o ten gród. Dodatkową motywacją dla kibiców były piętrzone przez lokalne władze problemy wokół sprawy kamiennych lwów na nekropolii.
– Najpierw wysłuchaliśmy historii polskiego opiekuna cmentarza, który przedstawił nam całą jego historię. Zakupiliśmy również cegiełki, z których dochód przeznaczony jest na pielęgnację obiektu, na którym spoczywają polscy bohaterowie. Następnie złożyliśmy kwiaty pod pomnikiem pięciu nieznanych żołnierzy, którzy polegli w obronie Lwowa. Ta mogiła zajmuje czołowe miejsce na osi Pomnika Chwały. Na koniec naszej wizyty na tle katakumb w hołdzie największym polskim bohaterom zademonstrowaliśmy okazjonalną prezentację ku czci Orląt Lwowskich. Główne hasło na transparentach brzmiało: ORLĘTA LWOWSKIE, 100 LAT TO HASŁO POLSKĄ ODWAGĘ ROZSŁAWIA, ŚLĄSK SKŁADA HOŁD DLA LWOWA, DUCHOWEGO MIASTA WROCŁAWIA. Do tego na górnym balkonie rozwiesiliśmy transparent z nazwą klubu, który reprezentujemy. Całość rozświetliło kilkadziesiąt rac. Mimo zmęczenia długą podróżą z cmentarza wyszliśmy bardzo podbudowani, że właśnie w tym miejscu mogliśmy oddać hołd jednym z największych polskich bohaterów – piszą kibice.
Gdy kilka dni później opublikowali w internecie relacje, zdjęcia i nagrania ze swojego wyjazdu, migiem dowiedzieli się o tym Ukraińcy.
Ołeksandr Hanuszczyn, przewodniczący Lwowskiej Rady Obwodowej, uznał ich akcję za „szowinistyczny i cyniczny akt mający na celu podżeganie do nienawiści etnicznej między narodami Polski i Ukrainy”.
– Organizatorzy promują radykalne poglądy na temat historii i przyszłości stosunków Ukrainy i Rzeczypospolitej Polskiej. Otwarcie gardzą ukraińską historią i kulturą, nazywając Lwów polskim miastem a ukraiński ruch niepodległościowego – przestępczym – takie słowa można przeczytać na portalu wz.lviv.ua.
Hanuszczyn domaga się zwiększonej „ochrony” historycznych miejsc i apeluje do władz centralnych, policji, prokuratury, SBU i straży granicznej o wydanie zakazu wjazdu do kraju młodym polskim patriotom. Liczy też na współdziałanie polskiej policji w tej materii.
Czy my slicie, ze polski rząd zbrobi coś w końcu z fakte zakłamywania historii Lwowa przez Ukraińców?
Źródło: dzienniknarodowy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!