Jak podaje portal nczas.com Kinga Rusin w Dzień Dobry TVN skrytykowała polskie kolędy w trakcie rozmowy z ministrantami z Bogucic, którzy zasłynęli parodią piosenki Ronniego Ferrari. Chłopaki postanowili nagrać „Ona by tak chciała służyć ze mną” – to żywy utwór bazujący na hicie minionego lata „Ona by tak chciała”.
– Staramy się robić to, co wydaje nam się, Kościół robi przez wieki, czyli przychodzi do jakiejś kultury, zastaje jakąś pop-kulturę i stara się ją zmienić na lepszą, bardziej chrześcijańską. I to staramy się robić – powiedział podczas programu jeden z chłopaków.
W końcu temat zszedł na polskie kolędy. Wtedy do głosu doszła Rusin i surowo oceniała Kościół oraz jego świąteczne pieśni.
– Mam zupełnie inne wyobrażenie o Kościele. Polski Kościół jest bardzo taki… kostyczny. Tak mi się wydaje. Ma swoje tradycje, swoje założenia. Większość pieśni, nawet bożonarodzeniowych, wesołych pieśni, to są pieśni smutne – stwierdziła.
Ministranci w pierwszej chwili nie wierzyli co opowiada dziennikarka. Zapytali o przykłady kolęd smutnych i „zgryźliwych”. Wtedy Rusin zaczęła udowadniać, że jedną z takich kolęd jest nawet „Bóg się rodzi”, wszyscy śpiewają „Bóg się rooodzi…” – śpiewała próbując udowodnić, że ma rację.
W tym wszystkim szkoda tylko tych ministrantów. Rozmowa z panią Kingą jest w stanie złamać najtwardszych….
Źródło: nczas.com
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!