Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał wiadomość o stratach, które spowodowały czwartkowe, poranne ostrzały rosyjskie na terytorium Ukrainy. Jak zaznaczył, 40 proc. mieszkańców stolicy Ukrainy nie ma prądu.
W czwartek, 29 grudnia rano doszło do kolejnego zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę. Doniesienia wskazują, że ukraińskie siły obrony powietrznej prawdopodobnie zneutralizowały najwięcej pocisków rosyjskich od początku wojny, czyli od 24 lutego tego roku. Do eksplozji doszło między innymi w Kijowie. Według relacji, odłamki zestrzelonego pocisku trafiły w dwa domy mieszkalne, zakład przemysłowy i plac zabaw dla dzieci. Ranne zostały co najmniej trzy osoby. Wśród nich znalazła się 14-letnia dziewczynka.
Zmasowany atak rakietowy na Ukrainie. „Najwięcej rosyjskich pocisków od początku wojny”
“Po ataku rakietowym 40 proc. mieszkańców Kijowa nie ma prądu. Wynika to z niezbędnych środków bezpieczeństwa wprowadzonych na czas alarmu przeciwlotniczego. Służby pracują obecnie nad przywróceniem zasilania” – napisał na komunikatorze internetowym Telegram mer miasta Witalij Kliczko. Jak dodał, mieszkańcy ukraińskiej stolicy mają cały czas dostęp do wody i ciepła.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!