32 osoby usłyszały zarzuty posiadania narkotyków, które kupiły u Cezarego P., zwanego „dilerem gwiazd”. Kilkoro z nich we wtorek odmówiło z tego powodu zeznań przed sądem. Jeden świadek przyznał, że kupił od P. kokainę.
W lutym rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie powiedział, że zgromadzony w śledztwie przeciwko Cezaremu P. materiał trzeba jeszcze raz przeanalizować w kontekście ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. – Należy analizie poddać zachowania osób, które nabywały narkotyki – mówił prok. Łukasz Łapczyński. Zlecono to policji i – jak ustaliła PAP – teraz są tego pierwsze efekty. Zarzuty w Centralnym Biurze Śledczym Policji usłyszały 32 osoby. A dochodzenie jeszcze trwa.
Skomplikowało to sytuację na sali rozpraw. Sędzia Anita Kowal pytała każdego świadka, czy nie usłyszał w związku z tą sprawą zarzutów. Kilka wezwanych na przesłuchanie 19 czerwca osób mogło odmówić składania zeznań z powodu toczącego się przeciwko nim postępowania.
Skorzystali z tego prawa 41-letni przedsiębiorca Marcin B., 41-letni aktor Robert H., 47-letnia architekt Karina S. i 38-letni reżyser Jan M., który zarzut posiadania narkotyków usłyszał jeszcze 23 maja. W śledztwie zapewniał, że nie zażywa narkotyków. Do sądu stawił się z pełnomocnikiem. Pozostali świadkowie składali zeznania.
40-letni aktor Tomasz B. zapewnił na początek: „Nie usłyszałem zarzutów w CBŚP”. – Rozpoznaję Cezarego P., jesteśmy kolegami. Spotykałem się z nim okolicznościowo. Dzwoniłem do niego. Był najtańszym i najsympatyczniejszym sposobem dostarczenia alkoholu na imprezę. Na pewno nie zamawiałem kokainy – stwierdził świadek. Powiedział, że nigdy nie określał przez telefon, jaki alkohol chciałby zamówić, bo zawsze pije to samo: „whisky i wódkę”.
Kolejny świadek, Igor B., pytany przez sąd o zawód, wymienił: „scenarzysta, reżyser, pisarz”. 47-latek nie rozpoznał oskarżonego, a jego dane personalne kojarzy wyłączne z mediów. Według prokuratury kupował u Cezarego P. kokainę. Dilera poleciła mu koleżanka z liceum Magdalena I., oskarżona w tym samym procesie o pomoc w pozyskiwaniu klientów. Sąd odtworzył pisarzowi nagranie z podsłuchu. Po odsłuchaniu go Igor B. przyznał, że brzmi to jak rozmowa o zakupie narkotyków, ale nie jest w stanie stwierdzić, co mógł kupować.
Do zakupu kokainy przyznał się architekt Borys S. – Kojarzę Cezarego P., poznałem go na jakiejś imprezie. Nie wykluczam, że kupiłem od niego kokainę. Do transakcji dochodziło w aucie. Nie wiem, jakie miał droższe narkotyki, ja płaciłem około 150 złotych – zeznał.
We wtorek miał także zeznawać biznesmen Jerzy K., ale się nie stawił. To jemu Cezary P. sprzedawał kokainę przed klubem przy ul. Hożej w maju 2016 roku. Podczas tej transakcji P. został zatrzymany. 45-letni klient nie ukrywał przed śledczymi, po co spotykał się z oskarżonym.
„Diler gwiazd” nie przyznaje się do winy. Wyjaśniał, że narkotyki miał wyłącznie na własny użytek, bo jak „miał bóle”, zjadał 3 g kokainy w odstępach co pół godziny. Według prokuratury sprzedał kokainę wartą milion złotych. Pomagały mu w tym m.in. żona i córka. Sąd Apelacyjny w Warszawie zastrzegł, że Cezary P. nie może warunkowo opuścić aresztu śledczego, dopóki nie wpłaci 300 tys. zł poręczenia.
/TVP Info/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!