Były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker zabrał głos w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Kijów nie będzie zachwycony tym, co powiedział.
Kolejny cios w Ukrainę. -Nie powinniśmy składać fałszywych obietnic obywatelom Ukrainy, którzy sami cierpią. Jestem bardzo zły na niektóre głosy w Europie, które próbują przekonać Ukraińców, że mogą natychmiast zostać członkami UE. Nie byłoby to dobre dla UE lub Ukrainy – powiedział Jean-Claude Junckner w wywiadzie dla niemieckiej gazety “Augsburger Allgemeine”.
-Ukraina nie spełnia jeszcze kryteriów członkostwa w Unii Europejskiej – powiedział były szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Polityk podkreślił, że “nie powinno się składać fałszywych obietnic obywatelom Ukrainy, którzy sami cierpią”. ” Każdy, kto miał jakiekolwiek stosunki z Ukrainą, wie, że jest to kraj skorumpowany na wszystkich poziomach społeczeństwa” – dodał.
Junckner, który kierował Komisją Europejską w latach 2014 – 2019 przekonywał, że Ukraina na razie nie spełnia kryteriów członkostwa w Unii Europejskiej. Według niego każdy, kto miał styczność z Ukrainą, wie, że “jest to kraj skorumpowany na wszystkich poziomach społeczeństwa”.
-Pomimo wysiłków (Ukraina – przyp. red.) nie jest gotowa do akcesji, potrzebuje reform wewnętrznych na dużą skalę. Mamy złe doświadczenia z niektórymi tzw. nowymi członkami, np. w zakresie praworządności. To nie powinno się więcej powtórzyć – powiedział Juncker, bezwątpienia mając na myśli Polskę.
Były wpływowy polityk jest zdania, że dla Mołdawii i Ukrainy należy zachować europejską perspektywę, ale “nie należy jej wiązać z nadzieją, że uda się ją osiągnąć z dnia na dzień, po prostu naciskając przycisk”.
-Jeśli w tych krajach nastąpi postęp, czy to na Ukrainie, czy na Bałkanach Zachodnich, z pewnością powinny one móc uczestniczyć w niektórych etapach integracji europejskiej. Powinniśmy pracować nad umożliwieniem czegoś w rodzaju częściowego przystąpienia, rozsądnej formy niemal ekspansji – konkludował.
Aby zostać członkiem UE, Ukraina jako państwo kandydujące musi spełnić siedem warunków określonych przez Komisję Europejską. Chodzi m.in. o przeprowadzenie reformy sądownictwa i ograniczenie korupcji. Według stanu na sierpień br. tylko dwa z siedmiu warunków zostały spełnione.
Władze ukraińskie twierdzą, że są gotowe jak najszybciej wypełnić swoje zobowiązania akcesyjne. Premier Denys Szmyhal twierdzi, że Kijów chce ogłosić swoją gotowość już za dwa lata.
NASZ KOMENTARZ: Wyjątkowo Junckner powiedział prawdę. Ukraina to kraj na wskroś przeżarty korupcją. Jej poziom jest tak ogromny, że Ukraińcy nachodźcy chodzą z pieniędzmi do polskich urzędów, by płacić łapówki za załatwienie prostych formalności. Nie rozumieją, że tu nie ma takich zwyczajów. Z drugiej strony na przejściach granicznych nadal trzeba wkładać banknoty do bagażników, bo inaczej ukraińscy pogranicznicy zawiną auto na kanał.
Pod tym względem od 30 lat nie zmieniło się nic.
Najciekawszy w tym wszystkim jest moment, w którym Junckner zdobył się na swoje oświadczenie. Do tej pory wszak bezkrytycznie podchodzono do Ukrainy, przymykając oko na to, co się tam dzieje. Ewidentnie kilka tygodni temu ktoś przełożył wajchę i Kijów jest już passe.
Polecamy również: Sopocka afera z nieruchomościami. Ujawniamy kulisy
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!