Podkarpaccy funkcjonariusze Straży Granicznej nakryli Ukraińca, który podczas kontroli na przejściu w Korczowej podawał się za obywatela Rumunii. Przedstawił pakiet fałszywych dokumentów, które miały ułatwiać mu pobyt i pracę w UE.
Kolejny Ukrainiec z fałszywymi dokumentami. Jak poinformowała Straż Graniczna, 29 września do odprawy na wyjazd z Polski zgłosił się mężczyzna podający się za obywatela Rumunii. W trakcie weryfikacji przedstawionych do kontroli dokumentów – dowodu osobistego oraz prawa jazdy wydanych rzekomo przez władze Rumunii, strażnicy nabrali podejrzeń co do ich autentyczności.
Sprawdzenia z wykorzystaniem specjalistycznych urządzeń potwierdziły fałszerstwo. Dokumenty były podrobione na wzór oryginałów, brakowało w nich zabezpieczeń, a nadruki były wykonane niewłaściwą techniką. Cudzoziemiec przyznał się do próby wykorzystania nieprawdziwych dokumentów i wyjaśnił, że otrzymał je od czeskiego pracodawcy. Miały one ułatwić pobyt i pracę w tym kraju. Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na 1 rok.
Ukrainiec miał przy sobie także dokumenty wydane w jego ojczyźnie, a w Polsce przebywał legalnie. Po zakończonych czynnościach wyjechał na Ukrainę.
Do podobnego zdarzenia doszło kilkanaście dni wcześniej na przejściu w Medyce, gdzie “uchodźca wojenny” usiłował wykorzystać przerobiony paszport, podając się za Bułgara. Był to pierwszy przypadek próby wykorzystania fałszywego dowodu osobistego w 2024 roku na podkarpackich przejściach granicznych. Łącznie od początku roku funkcjonariusze SG ujawnili podczas odprawy granicznej ponad 330 fałszywek. Najwięcej z nich to nieprawdziwe odbitki stempli kontroli granicznej (215 szt.) oraz prawa jazdy (67 szt.).
Polecamy również: Koniec ukraińskiego eldorado kosztem Polaków?
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!