Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych zarekomendowała w poniedziałek uchylenie immunitetu posłowi koła Konfederacji Januszowi Korwin-Mikkemu. W posiedzeniu uczestniczył zdalnie szef Prokuratury Okręgowej Warszawa–Praga Łukasz Osiński, który stwierdził, że w sprawie zgromadzono materiał dowodowy uzasadniający dostatecznie podejrzenie popełnienia czynu zabronionego z art. 180 a Kodeksu Karnego.
“21 grudnia 2020 roku w Otwocku doszło do niegroźnej kolizji. Włączający się do ruchu fiat punto otarł ciężarówkę scania, a sprawcą okazał się poseł Konfederacji Janusz Korwin-Mikke. Podczas kontroli wyszło na jaw, że nie ma prawa jazdy. Stracił je w 2007 roku za przekroczenie limitu punktów karnych i nie dostarczył dotąd dokumentów, potwierdzających odzyskanie uprawnień wskutek zdania egzaminu” – pisała w grudniu ubiegłego roku “Rzeczpospolita”.
Za ten czyn posłowi grozi do dwóch lat więzienia. Wniosek o uchylenie immunitetu skierowała do Sejmu prokuratura Warszawa-Praga. Śledczy chcą postawić politykowi zarzut z art. 180a kk, który mówi o prowadzeniu pojazdu po cofnięciu uprawnień. Sam Janusz Korwin-Mikke twierdził, że jest niewinny. – Mam wyrok sądowy, który nakazuje zwrócić mi prawo jazdy, co policja zawsze honorowała podczas kontroli – podkreśla.
“Z dokumentów, które opublikował w 2020 roku, wynika, że na decyzję o odebraniu mu prawa jazdy złożył zażalenie, do czego przychylił się sąd. O tym, czy Sejm podzieli argumentację jego, czy prokuratury, przekonamy się w marcu przyszłego roku, gdy zaplanowano rozpatrzenie wniosku o uchylenie immunitetu posła. To tylko jeden z wielu przykładów, bo w najbliższych miesiącach czeka nas lawina podobnych wniosków” – pisała “Rz”.
Prokurator Łusiński Osiński przybliżył posłom sprawę. Otóż w 2007 roku Komenda Stołeczna Policji wystąpiła do Starostwa Powiatowego w Otwocku z wnioskiem o kontrolne sprawdzenie kwalifikacji do kierowania pojazdami przez Janusza Korwin-Mikkego, z uwagi na wielokrotne naruszanie przez niego przepisów, a przy tym uzyskanie przez niego łącznie 26 punktów karnych. Postanowieniem z 24 kwietnia 2007 roku starosta otwocki wszczął postępowanie z urzędu i – na podstawie prawa o ruchu drogowym – wydał Januszowi Korwin-Mikkemu skierowanie na egzamin sprawdzający kwalifikacje do prowadzenia pojazdów.
“Pan Janusz Korwin-Mikke przystąpił do egzaminu teoretycznie w wojewódzkim ośrodku ruchu drogowego w Warszawie w dniu 29 czerwca 2007 roku z wynikiem negatywnym” – powiedział Osiński, dodając, że – w związku z tym – z lipcu 2007 roku starosta otwocki cofnął Korwin-Mikkemu uprawnienia kategorii A i B do czasu uzyskania pozytywnego wyniku z egzaminu sprawdzającego kwalifikacje. “Pomimo obowiązującej decyzji starosty otwockiego, Janusz Korwin-Mikke prowadził pojazd mechaniczny w dniu 21 grudnia 2020 roku i nie tylko w tej dacie, (…) ale również w innych okresach” – tłumaczył prokurator Osiński.
Janusz Korwin-Mikke, który był obecny na posiedzeniu, tłumaczył, iż “istotnie, dwa razy miał przyjemność mieć problemy z prawem jazdy”. “Najpierw miałem sprawę sądową, którą wygrałem, miałem drugą sprawę, (…) te 26 punktów. Z tym, że wyrok sądowy zapadł już po tamtej sprawie. Ja po prostu zażądałem, by mi wydano prawo jazdy, bo ja wierzę, że ważniejsze są orzeczenia sądowe niż wyniki administracyjne” – tłumaczył poseł Konfederacji.
Prokurator Osiński został zapytany o wyrok sądu, na który powoływał się Janusz Korwin-Mikke. “Ten wyrok nie ma żadnego znaczenia, obowiązuje decyzja starosty otwockiego, który cofnął uprawnienia panu posłowi Januszowi Korwin-Mikkemu” – powiedział prok. Osiński.
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!