Jak zawiadamia portal kresy.pl Konfederacja chce aby rząd ogłosił personae non gratae 48 dyplomatów, którzy podpisali się pod listem popierającym ruch LGBT w Polsce – poinformował w czwartek poseł Sośnierz.
Konfederacja poinformowała w czwartek, że domaga się od rządu uznania 48 dyplomatów, którzy podpisali się pod listem popierającym ruch LGBT w Polsce, za personae non gratae.
Zagraniczni dyplomaci zdecydowali o ponownym wsparciu dla postulatów ruchu LGBT. Podobnie jak w latach ubiegłych, ambasadorzy opublikowali wspólne stanowisko, w którym wyrażą poparcie dla środowisk LGBT.
„Na liście tych krajów, które czują się upoważnione do wydawania nam zaleceń są również takie kraje jak na przykład Ukraina i Serbia, które mają w konstytucji wyraźnie zaznaczone, że małżeństwo jest tylko między kobietą i mężczyzną i nie przewidują od tego żadnych wyjątków” – mówił poseł Dobromir Sośnierz. „Na pochyłe drzewo każda koza skacze, ja tylko czekam aż ambasada Arabii Saudyjskiej zacznie nas pouczać na temat praw kobiet, ambasada Chin na temat demokracji”. Zdaniem posła Konfederacji Konwencja Wiedeńska jasno zakazuje ambasadorom mieszania się w wewnętrzne sprawy krajów w których się znajdują.
„Stany Zjednoczone mają w zwyczaju traktować nas jak państwo kolonialne i tak to wygląda. Chcą nam narzucić, chcą zmienić zasady społeczne w zamian nawet nic nam nie proponując, nic nie obiecując. Bo jak słyszeliśmy, nawet wycofują się z sankcji na Nord Stream 2” – dodawał poseł Kamiński. „Czy powinniśmy się na to zgadzać, oczywiście, że nie. Powinniśmy odrzucić całą tą lewicowo-liberalną propagandę i przemyśleć nasze zachowanie wobec między innymi ambasady Stanów Zjednoczonych”.
Jak informowano na portalu kresy.pl w temacie listu ambasadorów, ambasador Serbii w Polsce Nikola Zurovac, który bez uzgodnienia z Belgradem podpisał niedawny list zagranicznych dyplomatów popierający ruch LGBT w Polsce, został w trybie pilnym wezwany do swojego kraju. W związku z jego podpisem polskie władze w ostatniej chwili miały odwołać wizytę ministra spraw zagranicznych Serbii w Polsce.
Dyplomata nie poinformował o tym ministra spraw zagranicznych Serbii Nikolę Selakovicia. Portal zaznaczył, że sam list nie stanowił dla serbskich władz problemu, ponieważ premier Serbii Ana Brnabić jest lesbijką. Problemem okazało się samowolne postępowanie ambasadora, ponieważ dyplomacja serbska była nieprzygotowana na negatywną reakcję polskich władz.
Czy to przyniesie jakieś konkretne działania?
Źródło: kresy.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!