28 kwietnia w strefie przygranicznej Tadżykistanu i Kirgistanu doszło do wielkiej awantury z udziałem około 150 osób – okolicznych mieszkańców z obu stron granicy, którzy od lat toczą spór o dostęp do wodociągu. Jak podano w Biszkeku, stolicy Kirgistanu, bezpośrednim powodem kłótni była próba zamontowania przez stronę tadżycką kamer CCTV na słupach linii energetycznej. Mieszkańcy Kirgistanu sprzeciwiali się temu i próbowali ściąć słup, po czym Kirgizi i Tadżycy zaczęli rzucać w siebie kamieniami. W nocy konflikt zaostrzył się, padły pierwsze strzały…
Rano w akcji były już jednostki wojskowe, przy czym po obu stronach siły zaangażowane w walki rosły z minuty na minutę. Do akcji wprowadzono jednostki pancerne i śmigłowce bojowe, pojawiła się artyleria…
„Czy za wydarzeniami mogą stać Rosja i Iran, zaniepokojone polityką Turcji w Azji Centralnej i w regionie Kaukazu Południowego?” – pyta Selâmi Haktan, analityk turecki, zwracając uwagę, że do zaostrzenia sytuacji na granicy kirgisko-tadżyckiej doszło przy okazji wizyty Siergieja Szojgu w Tadżykistanie.
W tym miejscu przypomnijmy, że Kirgizi to naród turecki, podczas gdy Tadżycy to lud irański, bliski Persom…
Selâmi Haktan zwraca uwagę na bliską współpracę wojskową Rosji i Tadżykistanu, która to ulegnie dalszemu wzmocnieniu w związku z porozumieniem o utworzeniu wspólnego systemu obrony powietrznej. Obecnie ponad 500 tadżyckich żołnierzy przechodzi szkolenie w Rosji, a 1000 specjalistów szkoli się co roku w 201. bazie rosyjskiej w Tadżykistanie.
Z kolei rząd Kirgistanu odrzucił rosyjską propozycję utworzenia bazy wojskowej w tym kraju, a eskalacja konfliktu z Tadżykistanem – co podkreśla Selâmi Haktan – nastąpiła w momencie, gdy w Kirgistanie trwały rozmowy na wysokim szczeblu dotyczące umowy o współpracy wojskowej z Turcją.
„Rosja obawia się, że Turcja utworzy bazy wojskowe w Azji Środkowej i na Kaukazie Południowym. Wraz z umocnieniem się Turcji w Azji Środkowej i na Kaukazie, hegemonia Rosji i Chin zostanie zachwiana w tych regionach” – stwierdza Selâmi Haktan.
„Kolejnym krajem wspierającym Tadżykistan jest Iran” – dodaje Selâmi Haktan, podkreślając, że Iran udzielał też wsparcia Ormianom podczas wojny w Karabachu, która to jednak zakończyła się ich klęską, przy czym „wejście Turcji na Kaukaz Południowy wywołało nadzieję na wyzwolenie okupowanych przez Iran ziem azerbejdżańskich, podobnie jak to się stało w Karabachu”.
„Nie należy zapominać, że Tadżykistan zawarł w ostatnim czasie nowe porozumienia militarne z Iranem. Nasze państwo powinno podjąć się w tym sporze roli sprawiedliwego arbitra, ale to Rosja, która ów konflikt rozpala, chce pełnić rolę arbitra” – pisze Selâmi Haktan.
Jego zdaniem próba objęcia roli arbitra przez Rosję wynika z chęci wyeliminowania Turcji, przy czym – podkreśla on – Turcja powinna jak najszybciej założyć bazy wojskowe w środkowoazjatyckich państwach tureckich. Musi się to, według niego, stać tak szybko, jak to tylko możliwe.
Uważa on, że należy jak najszybciej sfinalizować umowy dotyczące ścisłej współpracy wojskowej pomiędzy Turcją a tureckimi krajami Azji Środkowej, tj. Kirgistanem, Uzbekistanem, Turkmenistanem i Kazachstanem. Dzięki temu – jak pisze – „osiągniemy bardzo pomyślne wyniki w najbliższych latach, podobnie jak w Libii”.
„Rosja będzie nadal stawiać nam czoła na każdym polu, wspierając organizacje terrorystyczne w Syrii, puczystów w Libii, ormiańskich najeźdźców na Kaukazie Południowym, Tadżykistan…, bo boją się naszego umocnienia się w Azji Centralnej” – konstatuje Selâmi Haktan, który uważa, że wiek XXI będzie należał do Turków, choć droga do tego triumfu będzie trudna i krwawa.
„Teraz nadszedł czas, abyśmy utworzyli Unię Świata Tureckiego i stawili im [tj. Rosjanom] czoła. A jesteśmy dziećmi wielkiej cywilizacji. Nasza historia jest pełna heroicznych eposów. Teraz jest czas mobilizacji, aby napisać nowe wersety” – podsumowuje Selâmi Haktan.
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!