W Hawanie rozpoczął się w piątek czterodniowy kongres Partii Komunistycznej, któremu po raz ostatni przewodniczy Raul Castro. Ma on ogłosić nazwisko swojego następcy, którym zostanie obecny prezydent Miguel Diaz-Canel.
Według doniesień oficjalnych mediów, po hołdzie dla zmarłego w 2016 roku Fidela Castro Raul przedstawił delegatom raport Kongresu, w którym potępił wojnę gospodarczą, prowadzoną przez Stany Zjednoczone przez cztery lata rządów byłego prezydenta USA Donalda Trumpa, w wyniku której poważnie zaostrzone zostało embargo na Kubę, obowiązujące od 1962 roku.
„Potwierdzam na tym kongresie partyjnym wolę nawiązania pełnego szacunku dialogu, nowej formy stosunków ze Stanami Zjednoczonymi. Nie twierdzę jednak, że aby to osiągnąć, Kuba musi zrzec się zasad rewolucji i socjalizmu” – powiedział.
W przemówieniu otwierającym czterodniowe posiedzenie za zamkniętymi drzwiami, którego fragmenty były transmitowane w państwowej telewizji, Raul Castro potwierdził, że przekazuje przywództwo „wszechpotężnej Kubańskiej Partii Komunistycznej młodszemu pokoleniu, które jest pełne pasji i przepojone antyimperialistycznym duchem”.
Castro podkreślił, że z satysfakcją przekazuje przywództwo grupie lojalistów, którzy mają za sobą dziesięciolecia doświadczeń w partyjnych strukturach.
„Gorąco wierzę w siłę, naturę i zrozumienie moich rodaków. Dopóki żyję, będę gotowy z nogami w strzemionach do obrony ojczyzny, rewolucji i socjalizmu” – powiedział Castro setkom delegatów partii w centrum kongresowym w Hawanie.
/Polskie Radio 24/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!