Gdy syryjskie siły rządowe całą swoją uwagę skupiły na likwidacji kotłów w prowincjach Hama i Homs, nieoczekiwanie ISIS rozpoczęła zmasowaną ofensywę, która prowadzona jest wzdłuż Eufratu – od strony prowincji Dajr az-Zaur wgłąb prowincji Rakka.
Kontratak zaczął się tradycyjnie rano od samobójczego ataku samochodem z ładunkami wybuchowymi, po czym do akcji weszły grupy uderzeniowe ISIS. W wyniku ataku zginęło kilkudziesięciu żołnierzy syryjskich. Poniósłszy ciężkie straty, wojska rządowe zostały zmuszone do szybkiego odwrotu i opuszczenia wsi Mugla Sagir, Mugla Kabir, Abu Hammad, Salid Hammad i Atszan. Wszystkie te wioski wojska rządowe zdobyły dzień wcześniej.
Na tym jednak natarcie ISIS się nie skończyło. Popołudniu zaminowany samochód wyleciał w powietrze na skraju dużej miejscowości Ganem al-Ali. Potężny wybuch znów spowodował spore straty wśród syryjskich żołnierzy, którzy w następstwie półtoragodzinnego boju zmuszeni byli wycofać się ze wspomnianej miejscowości Ganem al-Ali, a także z Zor Szammara, a później jeszcze z niewielkiej wioski Hawidża.
Według agencji ISIS „Amak”, w wyniku tych dwóch wybuchów zginęło 57 syryjskich żołnierzy, a kolejnych 42 zginęło w walkach, które nastąpiły po nich. Łącznie straty sił rządowych miały wynieść 99 zabitych. Według dowództwa „Tygrysów”, straty były mniejsze, ale przyznali, że poległo kilkudziesięciu żołnierzy.
W wyniku walk, które miały miejsce w dniu wczorajszym, syryjska armia nie tylko utraciła podejścia do miasta Maadan, ale zmuszona była wycofać się dużo dalej, co oznacza, że w najbliższych dniach raczej nie należy liczyć się ze wznowieniem natarcia w północnej części prowincji Dajr az-Zaur.
Spójrzmy jeszcze na mapę (kolor czerwony – siły rządowe, brązowy – ISIS, żółty – Kurdowie):
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!