– Nie znam pojęcia sprawowania władzy za wszelką cenę, a cena koalicji z partią antysamorządową jest dla nas za wysoka – deklaruje Władysław Kosiniak-Kamysz. – Chodzi też o stosunek do partnerów. Pamiętam, jak kończyła współpracę z Pi-Sem Samoobrona i LPR – dodaje szef Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Kosiniak-Kamysz powtórzył wcześniejsze deklaracje o braku możliwości wchodzenia w koalicje z Prawem i Sprawiedliwością.
– Myślę, że również dzięki temu wiele osób na nas głosowało – ocenia prezes PSL.
– Ponadto staram się odrywać niesłusznie przyklejoną stronnictwu łatkę partii obrotowej – deklarował polityk, dodając, że „trzeba czynami pokazać, że jest zupełnie inaczej”.
Zdaniem Kosiniaka-Kamysza przeszkodą w ewentualnej współpracy z Prawem i Sprawiedliwością jest „stosunek i podejście” tej partii do partnerów. Prezes PSL wyznał, że pamięta o „losie Samoobrony i LPR”.
Polityk zapowiedział też, że „od przyszłego tygodnia” rozpoczną się rozmowy o współpracy z Koalicją Obywatelską, do których będzie chciał dokooptować również SLD i Bezpartyjnych Samorządowców.
– Jest intencja dojścia do porozumienia – zadeklarował szef PSL wskazując, że bez współdziałania z innymi klubami Koalicja Obywatelska mogłaby rządzić tylko w województwie pomorskim.
/Polskie Radio/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!