Inicjatywa legislacyjna mieszkańców Krakowa, przewidująca likwidację w mieście „strefy czystego transportu”, zebrała już 4,5 tys. podpisów. Do końca zbiórki (11 listopada) może być ich jeszcze więcej. Przedstawiciele komitetu zwołali konferencję prasową, na której podsumowali dotychczasowe prace.
Kraków walczy z narzucaną mu, zielono-komunistyczną “strefą czystego transportu”. Od początku września 2023 roku, komitet „Kraków dla kierowców” zbiera podpisy pod obywatelską inicjatywą likwidacji tzw. ‘strefy czystego transportu” w Krakowie. To niezwykle szkodliwe rozwiązanie, pomimo licznych protestów społecznych i sprawy toczącej się przed sądem administracyjnym ze skargi wniesionej przez Urząd Wojewódzki, wciąż jest propagowane i wdrażane przez skrajnie lewicowe władze miasta.
Nawet w okolicy krakowskiego magistratu przy Placu Wszystkich Świętych spotkać można liczne neokominustyczne, eko-wariackie plakaty, przekonujące o tym, że władze mają dbać o „czyste powietrze” oraz, że wiele zmian w tym kierunku nie nastąpi samoistnie, lecz wymagają one właśnie politycznej ingerencji.
W poniedziałek 25 września krótką konferencję dla mediów zorganizowali przedstawiciele wspomnianego komitetu „Kraków dla kierowców”: Piotr Bartosz, Bartłomiej Krzych i Jerzy Adaszyński. Wraz z nimi, głos zabrali także zaproszeni przedstawiciele organizacji wspierających starania mieszkańców o zatrzymanie szkodliwych zmian w mieście: Sławomir Skiba (Stowarzyszenie „Polonia Christiana”, ruch „Nie oddamy miasta”) oraz dr Tomasz Woźniak (ekspert prawny Instytutu Ordo Iuris).
Projekt uchwały komitetu „Kraków dla kierowców”, który ma uwolnić mieszkańców Krakowa od problemów wynikających z dążeń urzędników i władz lokalnych do wprowadzenia na obszarze całego miasta tzw. strefy czystego transportu, został w formie wizualnej zaprezentowany na konferencji. Jak informowali działacze, pod obywatelskim projektem uchwały na stronie Biuletynu Informacji Publicznej podpisało się już 4,5 tysiąca mieszkańców, a niezależnie od tego, zbierane są także podpisy w formie papierowej.
Przy progu zaledwie 300 podpisów wymaganych dla podjęcia przez krakowską Radę Miasta prac nad inicjatywą uchwałodawczą obywateli, oznacza to, że radni będą musieli rozpatrzyć ów projekt.
O wielu absurdach i problemach – nawet w codziennym funkcjonowaniu – jakich przysporzyłoby wprowadzenie w Krakowie „strefy” mówił Piotr Bartosz. Zwracał przy tym uwagę na szczególnie trudną sytuację przedsiębiorców operujących gdziekolwiek mieście. – To wszystko będzie się wiązało z podniesieniem kosztu usług. Nieważne, czy jest to piekarz, dostawca pizzy czy firma remontowo-budowlana. Jeśli przedsiębiorca będzie zmuszony do wymiany samochodu na taki, który spełnia docelowe wymogi „strefy czystego transportu”, będzie musiał podnieść ceny – zauważył przewodniczący komitetu.
– Mieszkam tu od wielu lat. Ale teraz przeraża mnie jedna rzecz, która wygląda wręcz katastrofalnie. Zdajmy sobie sprawę z tego, że w tym mieście w ciągu 3 lat zostanie wykluczonych aż do 250 tysięcy aut. O tym się w ogóle nie mówi, ale co się z tymi samochodami stanie? Czy wszyscy ich właściciele je sprzedadzą i kupią auta elektryczne, biorąc pod uwagę ich obecne ceny? Przecież w podstawowej wersji Opla Corsy mówimy o 135 tysiącach złotych. Mamy więc sytuację, w której 250 tys. użytkowników samochodów zostanie pozbawionych prawa poruszania się w tym mieście.
Mało tego, „strefa” dotyczy całego miasta. Nigdzie na świecie, a na pewno nie w Europie, strefą objęte jest całe miasto. Najczęściej wytycza się jednak na części miasta jakieś strefy, które w dodatku niejednokrotnie są ograniczane czasowo, godzino itd. Jesteśmy wypchnięci na zewnątrz jako mieszkańcy i musimy się przed tym bronić! – apelował Jerzy Adaszyński, członek komitetu obywatelskiego „Kraków dla kierowców”.
Obecny na konferencji dr Tomasz Woźniak przypomniał o niezmiennie obecnych, poważnych zarzutach natury konstytucyjnej i prawnej, jakie ciążą na treści przyjętej w 2022 r. uchwały o „strefie czystego transportu” w Krakowie. Uchwałodawca nie tylko mógł złamać Konstytucję, korzystając uprawnień, które mu nie przysługiwały, a które powinny być realizowane na poziomie ustawowym, ale także w samej treści uchwały nie spełnił tych obowiązków, jakie nakłada na niego wątpliwa pod kątem zgodności z Konstytucją Ustawa o elektromobilności i paliwach alternatywnych.
–Polska konstytucja w art. 31 ust. 3 przewiduje możliwość ograniczania podstawowych praw i wolności, ale pod pewnymi warunkami. Do tych warunków należy m.in. proporcjonalność. Mamy poważne wątpliwości, czy uchwała jest proporcjonalna pod kątem ograniczania praw i wolności – mówił dr Woźniak.
Zauważył on przy tym, że poważną wadą obciążającą krakowską uchwałę o SCT jest brak uwzględnienia w jej treści sposobu organizacji ruchu po wprowadzeniu „strefy”. Na tak ogromnym i niejednorodnym obszarze, jaki wytyczają granice administracyjne miasta Krakowa, nie można wdrażać tak drastycznej zmiany systemu transportowego bez zorganizowania na nowo całego ruchu drogowego.
Warto przy tym nadmienić, iż sami urzędnicy z zarządu transportu wspominali wielokrotnie, że takiej organizacji ruchu przy procedowaniu uchwały wyznaczyć się nie dało, przyznając pośrednio tym samym, że rada miasta doprowadziła do uchwalenia swoistej kwadratury koła. Choć ustawodawca nakazał radnym określenie tych kwestii w uchwale, krakowska uchwała w ogóle tego nie zawiera. W ocenie dra Woźniaka, przesądza to o jej wadzie prawnej.
Prezes Sławomir Skiba przypomniał z kolei o ideologicznym tle zmian, jakie rozpoczynać ma instalacja we wszystkich największych polskich miastach tzw. stref czystego transportu. Kolejnymi elementami planu przeprowadzenia urbanizacyjnej rewolucji na szkodę obywateli są tzw. miasta 15-minutowe i wykluczenie z rejestracji jakichkolwiek aut spalinowych. To już powoli następuje i światowi przywódcy nawet nie ukrywają, że takie wyznaczyli sobie cele.
Pod tym linkiem można podpisać obywatelski projekt uchwały „Kraków dla kierowców”, który przewiduje likwidację krakowskiej „strefy czystego transportu”. Podpisy drogą elektroniczną są zbierane do 11 listopada. W tym terminie można również złożyć podpis fizycznie – jednym z punktów, w których udostępnione zostały karty do zbierania podpisów jest biuro przy ul. Augustiańskiej 28 (w godz. 9-17 od poniedziałku do piątku lub po wcześniejszym umówieniu).
Ze swojej strony serdecznie zapraszamy do poparcie tej słusznej inicjatywy, wszystkich mieszkańców Krakowa.
Polecamy również: Stanisław Michalkiewicz: Groźne następstwa
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!