Na początku wywiadu Krystyna Janda, aktorka i dyrektorka artystyczna teatru „Polonia” stwierdziła, że tempo szczepień na zachodzie jest znacznie szybsze niż w Polsce.
– Wszyscy moi znajomi w Niemczech i wszyscy moi znajomi we Francji są zaszczepieni już dawno – zaznaczyła i zdradziła, że niektórzy z nich otrzymali już nawet trzecią dawkę.
– Nawet w najgorszej dziurze niemieckiej, gdzie mieszka moja rodzina, zadzwonili do nich na początku lipca, żeby przyszli na szczepienie. Są zaszczepieni trzeci raz – powiedziała.
Janda odniosła się również do sytuacji w innych krajach, gdzie dla osób niezaszczepionych są o wiele surowsze restrykcje niż w Polsce.
– Ja wróciłam z Chorwacji, to tam nawet kelner nie poda karty, jak się nie pokaże w telefonie tego paszportu – powiedziała. – Widziałam w Austrii, jak wyproszono rodzinę z dwojgiem małych dzieci o drugiej w nocy, bo nie mieli tych zaświadczeń. Tak jest wszędzie, tylko nie tutaj – dodała.
– Ja się zastanawiam, czy w ogóle grać spektakle z aktorami, którzy nie są zaszczepieni. Niech oni tu w ogóle nie przychodzą! Ja jestem absolutnie za tym, żeby stworzyć obostrzenia. Ludzie, którzy nie są zaszczepieni, nie powinni chodzić do pracy – zastanawiała się Janda.
Aktorka podkreślała, że kwestie obostrzeń szczególnie ją interesują ze względu na bardzo małą liczbę przeciwciał.
– Jak ktoś przyjdzie do sklepu, czy stanie za blisko mnie, to ja wszystkim zwracam uwagę. Ja nie chcę się spotykać z ludźmi, którzy są niezaszczepieni – oznajmiła.
Przypomnijmy, że to od znanej aktorki i scenarzystki wybuchła afera w Polsce – po ujawnieniu w styczniu tego roku szczepień celebrytów i polityków poza kolejnością na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Janda postanowiła przyjąć dawkę preparatu, choć trwały dopiero szczepienia dla grupy “0”, natomiast pierwsze partie szczepionek dla obywateli rozdysponowano od 15 stycznia.
Ma tupet…
Źródło: salon24.pl
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!