Jako agentka komunistycznej bezpieki inwigilowała księdza Franciszka Blachnickiego, dziś dostaje miliony z warszawskiego ratusza. Dlaczego Trzaskowski tak jej ufa?
Minister Zbigniew Ziobro, który gościł dziś w telewizji wPolsce.pl, twierdzi, że małżeństwo Gontarczyków znalazło się pod lupą śledczych w związku z otruciem księdza Franciszka Blachnickiego. Czy mają z tym coś wspólnego?
Osobami podejrzewanymi o związek z tym zabójstwem są agenci. Tę wersję należy zweryfikować. Nie mogę mówić o wszystkich szczegółach śledztwa, ale są tam poważne poszlaki, które są w tej chwili przedmiotem analizy. Nie ulega wątpliwości, że ksiadz Franciszek Blachnicki został zamordowany na polecenie komunistycznych służb
– mówił Zbigniew Ziobro na antenie telewizji wPolsce.pl.
Pytanie jest kto był bezpośrednim wykonawcą. Pewne okoliczności i tropy też wskazują na konkretne osoby. Chodzi tu o czasowe koincydencje, które wskazują na możliwość podania trucizny i na skutek, którym była śmierć duchownego. (…). Komunistyczne polskie służby odwoływały się do trucizny jako do sposobu działania. Tak działały także radzieckie służby. Nie ulega wątpliwości, że państwo Gontarczykowie zapisali haniebną kartę w tej historii i nie mam tu najmniejszej wątpliwości. To, że dzisiaj ci ludzie są współpracownikami pana Rafała Trzaskowskiego, to jest to ogromny skandal
– podkreślił Prokurator Generalny.
To był wyjątkowo niezłomny ksiądz. Służył panu Bogu, ale był tez patriotą i służył Polsce. Odrzucał komunizm , jako mitologię zła, sprzeczną z wiarą chrześcijańską. Sami funkcjonariusze bezpieki pisali, że „on niczego się nie boi”
– dodał.
Czytaj też:
Hojnie dotowane przez Trzaskowskiego Stowarzyszenie PRO HUMANUM o „kampanii oszczerstw i nienawiści”
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!