„Przede wszystkim, to oni pocięli sobie tę rozmowę. Z całą pewnością zgłoszę tę sprawę do prokuratury. Podsłuchiwanie jest zagrożone karą do 2 lat pozbawienia wolności. Mówi się teraz o tym Pegasusie, a okazuje się, że do podsłuchiwania nie trzeba Pegasusa, tylko wystarczy mieć do kogoś zaufanie” – stwierdza w rozmowie z portalem wPolityce.pl Paweł Kukiz, odnosząc się do materiału TVN24 z fragmentami rozmowy przewodniczącego Kukiz‘15 z Arturem Grocem, byłym działaczem tego ugrupowania.
– Wszystkie te rzeczy, moje wypowiedzi, jakie ukazały się w TVN24 niby jako sensacyjne, to jest dokładnie to wszystko, co mówiłem publiczne w wywiadach. Różnią się od moich wypowiedzi publicznych tylko tym, że publicznie bardzo rzadko zdarza mi się użyć słowa „ku..”. Mówiłem chociażby o tych systemach autorytarnych, gdzie TVN24 oczywiście przypisał ten autorytaryzm Kaczyńskiemu, a ja mówię o takiej autorytarnej konstrukcji, w której jeżeli wodzowie partyjni wskazują, kto może być w Sejmie, to się potem wszystko przenosi na ustrój w przypadku absolutnie każdej partii władzy — powiedział Paweł Kukiz.
TYLKO U NAS. @pkukiz po materiale @tvn24: Zgłoszę tę sprawę do prokuratury. Okazuje się, że do podsłuchiwania nie trzeba Pegasusahttps://t.co/QeVOT9x18d
— wPolityce.pl (@wPolityce_pl) January 29, 2022
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!