Falę oburzenia wśród syryjskich Kurdów wywołało wystąpienie prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdoğana, który występując na forum ONZ ponowił roszczenia terytorialne do północno-wschodniej Syrii, do terenów zamieszkałych przez Kurdów.
TURKEY'S RACIST HYPOCRITE & OPPORTUNIST ERDOGAN, pretends to care of plight of Kashmir, Palestine & refugees while planning to invade & occupy Rojava and deepen his Kurdish Genocide! Breathtaking lies, hypocrisy, cynicism and psychological warfare at the @UN pic.twitter.com/55aXEGwMQm
— Hevallo (@Hevallo) September 25, 2019
Jak już pisaliśmy wczoraj, Erdogan wyraził żal, że „wysiłki” Turcji zmierzające do uregulowania konfliktu w Syrii nie znajdują zrozumienia. Przy okazji zaprezentował mapę, na której pokazał, jak jego zdaniem powinna wyglądać „strefa bezpieczeństwa” w północno-wchodniej Syrii.
Według niego, „strefa bezpieczeństwa” biegnąca wzdłuż tureckiej granicy z Syrią umożliwi przesiedlenie 3 milionów Syryjczyków z Turcji, Europy i innych miejsc, jeśli zostanie rozszerzona do linii rozdzielającej prowincje Dajr az-Zaur i Rakka. Podkreślił zarazem, że pod szyldem Syryjskich Sił Demokratycznych w północnej Syrii funkcjonuje „organizacja terrorystyczna PKK/YPG”, czym należy się zająć dla bezpieczeństwa regionu.
Erdogan wezwał również członków ONZ do poparcia starań Turcji o zapewnienie bezpieczeństwa w syryjskiej prowincji Idlib, aby uniknąć masowej migracji i masakr Dodał nadto, że społeczność międzynarodowa „traci zdolność do znalezienia trwałych rozwiązań” dla wyzwań takich jak terroryzm, głód, nędza i zmiany klimatu.
Erdogan przedstawił w ONZ tureckie oczekiwania dotyczące północno-wschodniej Syrii
/wk/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!