Portal TVP Info opublikował fragmenty rozmowy Jana Kulczyka z Leszkiem Millerem o filmie „Wałęsa. Człowiek z nadziei”. Wynika z nich, że końcówka filmu została zmieniona na prośbę miliardera. Głos ws. ujawnionych taśm zabrał były premier.
Rozmowa Kulczyk–Miller odbyła się w pałacyku Sobańskich w 2013 r. Z fragmentów opublikowanych przez TVP Info wynika, że film Andrzeja Wajdy “Wałęsa. Człowiek z nadziei” miał powstać po to, żeby wzmocnić pozycję Lecha Wałęsy i uwiarygodnić go w atakach na Jarosława Kaczyńskiego, a końcówka została na prośbę Kulczyka zmieniona. W czasie rozmowy były premier dzieli się ze swoim rozmówcą pewną informacją.
– Jedna rzecz nie jest prawdziwa. Lechu, niestety, nie skakał przez żaden płot. On mówi, że przeszedł boczną bramą, a mi nieżyjący już komandor Marynarki Wojennej mówił, że tak naprawdę to go przywieźli – mówi Miller.
Były premier, a obecnie europoseł poczuł się w obowiązku… przeprosić Lecha Wałęsę.
Przepraszam Prezydenta Lecha Wałęsę, że w rozmowie z Janem Kulczykiem powtórzyłem fałszywe pogłoski o dowiezieniu go do stoczni w celu kierowania strajkiem. Także według polityki historycznej PiS to niemożliwe. Przywódcą strajku był bowiem kto inny…
— Leszek Miller (@LeszekMiller) February 21, 2020
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!