Lewicowi ekstremiści z grupy o nazwie WEFA („Wiener Einsatzgruppe Feministische Alarmabteilung”) wdarli się do redakcji wraz z transparentami i megafonem. Według doniesień oe24 w szokującej akcji wzięło udział około dwudziestu osób.
Przyczyną ataku miał być rzekomy „seksizm i rasizm” w relacji dziennikarzy oe24 po zabójstwie 13-letniej Leonie. Pod koniec czerwca czterech Afgańczyków w wieku 16 do 23 ubiegających się o azyl zgwałciło dziewczynkę. Mężczyźni znęcali się nad nią, a następnie porzucili ją na poboczu drogi. Trzech z nich przebywa obecnie w areszcie.
Lewicowi radykałowie są wściekli na dziennikarzy z oe24, którzy ujawnili narodowość podejrzanych. Aktywiści m.in. rozdawali ulotki o feministycznym i antykapitalistycznym przesłaniu. „Mówisz, że przemoc seksualna wobec FLINTA [chodzi o kobiety i LGBT – red.] została przywieziona. My mówimy, że przemoc wobec FLINTA jest okrutną konsekwencją seksistowskiego społeczeństwa, kapitalizmu i patriarchatu” – tak brzmi treść jednej z ulotek.
Jedna z aktywistek nie kryła emocji. – Jesteśmy tak zmęczeni czytaniem po każdym zabójstwie kobiety, że cała ta przemoc jest importowana. Jesteś ślepa i zbyt tchórzliwa, by szanować i zastanawiać się nad własną przemocą – wrzeszczała.
„Cały Wiedeń nienawidzi »oe24«!” – m.in. takie hasła skandowały protestujące feministki. Wkrótce doszło do szarpaniny z ekstremistami. Okazało się, że lewicowi radykałowie podczas zamieszania pobili też kilka pracownic „oe24” – w tym te, które same są imigrantkami. Na szczęście nikt nie odniósł poważniejszych obrażeń.
– Zdecydowanie potępiamy tę brutalną ingerencję zamaskowanych ekstremistów w wolność mediów. Nie pozwolimy nikomu – a już na pewno nie takimi działaniami – przeszkodzić w naszej pracy – podkreślał szef „Oe24” Niki Fellner.
/dorzeczy.pl/
Podoba Ci się to co robimy? Wesprzyj projekt Magna Polonia!